Jarosław Kaczyński zapowiedział, że będzie ubiegał się o dalsze przywództwo w Prawie i Sprawiedliwości. Deklarację prezesa skomentował w mediach społecznościowych Donald Tusk. Szef rządu mocno zakpił ze swojego politycznego rywala.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W najnowszym wydaniu tygodnika "Sieci" ukaże się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes Prawa i Sprawiedliwościzapowiedział w nim, że "zmienił plany" i chce dalej być szefem partii. To oznacza, że na kongresie PiS ponownie zgłosi swoją kandydaturę na stanowisko prezesa i poprosi o wybór na kolejną kadencję.
– Jestem przekonany, że jeszcze przez jakiś czas mogę skutecznie działać. Mam siły, mam plan polityczny. Nie chcę też, by ktoś mi zarzucał, że jestem dezerterem, że zostawiam partię i całe nasze środowisko w tak trudnym momencie, w starciu z tak brutalnym, nieliczącym się z niczym przeciwnikiem. Zostaję, walczymy dalej – zapowiedział Kaczyński w wywiadzie.
Kaczyński ujawnił "polityczne plany". Tusk zakpił z prezesa w dwóch słowach
Lider Zjednoczonej Prawicy odniósł się też do sugestii o narastających podziałach i potencjalnym rozpadzie Prawa i Sprawiedliwości.
– Jesteśmy bardziej zjednoczeni i silniejsi, lepiej przygotowani do dalszej walki, niż sądzą nasi przeciwnicy. Są słabsi ludzie, którzy reagują na utratę władzy w sposób nerwowy, nieprzemyślany, są tacy, którzy mogą chcieć po prostu przyłączyć się do silniejszego, realizując taką najprostszą strategię życiową – stwierdził.
Na deklarację Jarosława Kaczyńskiego, dotyczącą tego, że zamierza ubiegać się o prezesurę na kolejną kadencję, zareagował w mediach społecznościowych Donald Tusk. Szef rządu skomentował słowa prezesa PiS w dwóch słowach.
"Dobra wiadomość" – napisał w serwisie X, dając do zrozumienia, że decyzja Jarosława Kaczyńskiego może tylko osłabić obóz PiS, a tym samym pomóc Koalicji 15 października.
– Jeżeli uzyskam odpowiednie poparcie ze strony kongresu partii, to dalej szefem partii będę – poinformował. Zadeklarował jednak, że nie będzie jak Jean-Marie Le Pen, "który się bardzo upierał przy tym, że będzie ciągle szefem partii, a inni mieli inne zdanie".
– Od lat powtarzam, że polityka to cały świat Jarosława Kaczyńskiego. Mówię to bez złośliwości: jego najbliższą rodziną jest partia, a poza Nowogrodzką nie ma życia. Katastrofa smoleńska, w której stracił brata i bratową, tylko to pogłębiła. Każdy z nas ma jakieś plany na emeryturę, on nie. Nie ma żadnych hobby, nie lubi podróżować... Dlatego, póki ciało i umysł mu pozwolą, póty będzie kierować Prawem i Sprawiedliwością – ocenił w rozmowie z naTemat.pl prof. Marek Migalski, neuropolitolog z Uniwersytetu Śląskiego.