Minister rolnictwa komentuje starcia z policją na proteście. Wspomniał o "wspomagaczach"
Nina Nowakowska
06 marca 2024, 20:06·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 marca 2024, 20:06
Czesław Siekierski skomentował środowe protesty rolników, z których najgwałtowniejszy obrót przybrał ten w Warszawie. Minister rolnictwa stwierdził, że to "wspomagacze" zmienili ich charakter. – Wiemy, kto jest odpowiedzialny za upolitycznienie tego protestu i takie upolitycznienie nie służy rolnikom – zaznaczył.
Reklama.
Reklama.
W środę (6.03) minister Czesław Siekierskiuczestniczył w konferencji prasowej w Sejmie. Polityk zabrał wówczas głos w sprawie rolniczych protestów, stwierdzając, że zawsze były one spokojne i poważne. Jak zauważył, na tych ostatnich, pojawiły się osoby trzecie, za sprawą których manifestacje nabrały innego charakteru.
Siekierski o "wspomagaczach" na proteście rolników
Według ministra rolnictwa, rolnicy nie powinni być obciążani za to, co stało się w Warszawie, wskazując na grupy osób, które odłączyły się od protestu.– Wiemy, kto jest odpowiedzialny za upolitycznienie tego protestu i takie upolitycznienie nie służy rolnikom. Nie służy dobru sprawy – przyznał.
Siekierski zapowiedział, że sprawa importu ukraińskich towarów jest bliska uregulowania za pomocą dwustronnych ustaleń między Polską a Ukrainą. Zdaniem polityka rozmowy z ze stroną ukraińską są na zaawansowanym etapie. Mają one obejmować kontyngenty, kwoty oraz ścisły monitoring i regulację sytuacji na granicy.
Według ministra głównym problemem polskich rolników jest opłacalność ich pracy. Chodzi przede wszystkim o globalne uwarunkowania i spadające ceny produktów rolnych. Z tego powodu Siekierski wezwał Komisję Europejską do budżetowego wsparcia rolników.
Policja już wydała w tej sprawie oświadczenie. "W związku z fizyczną agresją niektórych spośród osób protestujących przy ul. Wiejskiej – wobec funkcjonariuszy policji – konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego. Należy podkreślić, że wcześniej osoby te były wzywane do zachowania zgodnego z prawem" – czytamy w komunikacie KSP na platformie X.
Jak zaznaczono, "zachowania zagrażające bezpieczeństwu naszych funkcjonariuszy, w tym rzucanie w nich kostką brukową, nie mogą być lekceważone i wymagają stanowczej i zdecydowanej reakcji". "Policja nie jest stroną toczącego się sporu, w związku z którym odbywają się protesty" – wskazano.
Dodano również, że podczas protestu pod Sejmem rannych zostało kilku policjantów i zatrzymano kilkanaście osób. "Część spośród protestujących osób próbowała przedostać się przez barierki zabezpieczające teren Sejmu. Zostało to im uniemożliwione." – opisano.