Donald Tusk i Andrzej Duda spotkali się we wtorek z prezydentem USA Joe Bidenem. Obaj politycy wyszli już z Białego Domu. Najpierw z budynku wyszedł Duda, a potem Tusk, który również zdradził mediom, o czym rozmawiał z amerykańskim przywódcą na zamkniętym spotkaniu. Jak podkreślił, "było przewidywalnie, ale osiągnął, co chciał".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tusk w USA. Premier poinformował, co działo się na zamkniętym spotkaniu
– Imponująca była zgodność poglądów przy tym stole. Mieliśmy wspólne stanowisko ze stroną amerykańską – powiedział mediom premier Donald Tusk.
Jak podkreślił, "nasza rozmowa ogniskowała wokół pomocy Ukrainie". – Rozmawialiśmy o tym – na ile jest to możliwe – szybkim odblokowanie pomocy amerykańskiej. Jak wiadomo, trudno dzisiaj w relacjach międzynarodowych skupić się na innych tematach – wyjaśnił szef rządu.
Tusk potwierdził też, że strona amerykańska zaproponowała Polsce kredyt na obronność w kwocie dwóch miliardów dolarów oraz śmigłowce Apacze.
Dalej Tusk poinformował, że "wymieniono uwagi na temat bardzo intensywnej, coraz lepszej współpracy polsko-amerykańskiej, jeśli chodzi energetykę". – Jesteśmy po decyzji w kwestii pierwszej elektrowni jądrowej, trzy bloki. Myślimy także o tym, aby kontynuować współpracę z Amerykanami w tym zakresie – przekazał.
Tusk: Ameryka nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce, jeśli zostanie zaatakowana
Tusk dodał, że nie rozmawiano o kolejnych oddziałach amerykańskich na polskiej ziemi. – Deklaracja prezydenta Bidena była wczoraj dość jasna. W jakimś sensie to był główny cel mojej wizyty: potwierdzenie, że Ameryka nie zawaha się przyjść z pomocą Polsce, jeśli zostanie zaatakowana – wskazał, dodając: – Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby, ale potrzebowaliśmy takiej deklaracji. W jego ocenie "było przewidywalnie, ale osiągnąłem, co chciałem".
Jak wskazał, powiedział też Bidenowi, "że ogromne znaczenie ma pomoc, jaka jest przekazywana Ukrainie". Mówił też po raz kolejny, że państwa NATO powinny przekazywać więcej PKB na obronność.
– Mówiłem o tym, jakie naszym zdaniem należy spełnić warunki, by bezpieczeństwo było zagwarantowane i o mojej propozycji podniesienia wydatków na obronność do 3 procent – oznajmił. Szczegóły są w tym tekście.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.