Po ośmioletnich rządach PiS w Polsce sytuacja kobiet nie jest najlepsza. Prawica niemal zakazała aborcji, a teraz koalicjanci w rządzie Donalda Tuska i prezydent Andrzej Duda nie ułatwiają sprawy. Głos w sprawie zabrał właśnie Marek Sawicki z PSL. Błysnął jednak dość kontrowersyjnym komentarzem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Znany polityk PSL odleciał w obronie referendum ws. aborcji
Jak już nieraz informowaliśmy, debata na temat aborcji znów ostatnio rozgrzała polską politykę. Emocje podgrzał marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który prace nad złożonymi projektami ustaw przesuwa na późniejszy termin. Do tego pojawiła się na stole propozycja ogólnokrajowego referendum w tej sprawie – w tym takiego, w którym głosowałyby tylko kobiety.
O ten właśnie pomysł portal o2.pl zapytał Marka Sawickiego (PSL). Polityk ludowców powiedział serwisowi, że pomysł referendum wyłącznie z udziałem kobiet jest "absurdalny".
– Może w referendum powinny głosować tylko piękne i młode kobiety? – przekonywał Marek Sawicki. Jak dodał, uważa, że "wszyscy obywatele powinni głosować".
– Jeżeli mężczyźni nie mogą rozmawiać o aborcji, to kobiety nie powinny uprawiać seksu z mężczyznami – wymyślił polityk PSL.
– Martwi mnie to, że nie rozmawiamy o radosnym macierzyństwie, tacierzyństwie czy zapaści demograficznej. Nie mówimy o tym, jak uczynić rodzicielstwo łatwiejszym, lepszym. Sprowadzamy aborcję do środka antykoncepcyjnego. Mówimy o pozbawieniu życia poczętej istoty – mówił w rozmowie z o2.pl konserwatysta.
Polacy nadal podzieleni ws. aborcji
Przypomnijmy także, że niedawno RMF FM i Dziennik Gazeta Prawna zapytały Polaków, w jakim przypadku prawo powinno dopuszczać możliwość przerywania ciąży. Respondentom przedstawiono różne sytuacje i poproszono o odniesienie się do nich.
Aż 85 procent badanych zgodziło się z twierdzeniem, że aborcja powinna być dopuszczalna w sytuacji, gdy dalsze trwanie ciąży może doprowadzić do śmierci kobiety. Jeśli zagrożone jest zdrowie przyszłej mamy, wykonanie zabiegu akceptuje 72,8 procent ankietowanych.
Co jednak ciekawe, ewentualna śmierć dziecka jest przesłanką do aborcji tylko dla 53,4 proc. respondentów. W większym stopniu Polacy są natomiast skłonni poprzeć aborcję w sytuacji, gdy płód jest obciążony poważnymi wadami rozwojowymi (71,1 procent wskazań na "tak"). 70,1 procent respondentów odparło, że legalne przerwanie ciążypowinno być możliwe w sytuacji, gdy ciąża jest wynikiem kazirodztwa.
Co ważne, już za nowego rządu do sejmowej zamrażarki trafiły cztery projekty ustaw. Dwa zaproponowała Lewica, która chce nie tylko legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży, ale też dekryminalizacji w przypadku osób, które pomagają w usunięciu ciąży.
Koalicja Obywatelska zaproponowała projekt legalizacji aborcji do 12. tygodnia ciąży, czyli zgodnie z zapowiedziami kampanijnymi Donalda Tuska, a Trzecia Droga optuje za powrotem tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 roku.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.