
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w jednym z ostatnich wystąpień zupełnie odleciał. – Po roku 2015 to wszystko jeszcze się wyraźnie zaostrzyło. Już wprost mówiono o dyktaturze i pewna część społeczeństwa mimo absurdalności tego stwierdzenia to przyjmowała. Przypominacie sobie państwo ten okrzyk: "precz z kaczorem dyktatorem" – przekonywał Kaczyński na konferencji prasowej.
Kaczyński odleciał. "Myśmy wtedy naprawdę byli bardzo tolerancyjni"
Jego zdaniem, "ten okrzyk jakby wyrażał w takim spersonalizowany skrócie właśnie tę tezę". – Tezę całkowicie nieprawdziwą, śmieszną. Mnie aż wstyd powtarzać te oczywistości, że w żadnej dyktaturze nie może działać potężna opozycja, jeszcze do tego określająca sama siebie jako opozycję totalną. Media nie mogą być w zdecydowanej większości skierowanej przeciwko rządzącym, a tak przecież było. Opozycja nie może panować w sądach, a przecież sądy są nasze, słynne sformułowanie jednego z ówczesnych posłów PO – snuł dalej swoją wizję prezes PiS.
Potem padły słowa, które nawet jak na Kaczyńskiego, są dość absurdalne. – Myśmy wtedy naprawdę byli bardzo tolerancyjni i sądzę, że Polska była najbardziej tolerancyjnym państwem w Europie. No może nawet do przesady tolerancyjnym – przekonywał Kaczyński.
Prezes PiS zapomniał chyba już, jak za jego rządów, szczuto na osoby LGBT+. I tak w 2022 roku sam Jarosław Kaczyński twierdził, że na Zachodzie "ludzie są karani wyrokami skazującymi na więzienie za to, że stwierdzają, że z pary dwóch mężczyzn no nie może być dzieci".
PiS za swoich rządów atakował osoby LGBT+ i imigrantów
– Można powiedzieć np. w Anglii, w radiu, BBC bodajże, w wywiadzie, że nie jest pewne, czy dzieci wychowywane w parach jednopłciowych mają równie dobre warunki jak w normalnej rodzinie i następnego dnia mieć wezwanie na policję, bo to jest mowa nienawiści – opowiadał podczas spotkania w Myszkowie. Takich wypowiedzi było bardzo wiele, co szerzej opisaliśmy tutaj.
Kaczyński dość pogardliwie wypowiadał się również o migrantach, szczególnie o osobach spoza Europy. – Konsekwentnie sprzeciwiamy się próbom narzucenia Polsce przymusowej relokacji nielegalnych migrantów. Nie będzie na to zgody rządu. Póki będziemy rządzić, nie będzie nielegalnej bądź narzucanej z zewnątrz migracji – mówił dla PAP latem 2023 roku.
Prezes PiS przekonywał wówczas, że "Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie sprzeciwia się nielegalnej migracji do Polski, próbom forsowania niemieckiej agendy, by tych przybyszów, których nie chcą u siebie państwa Zachodu wypchnąć do Polski".
Polska oczywiście nie podległa mechanizmowi relokacji, gdyż nasz kraj przyjął uchodźców wojennych z Ukrainy. Kaczyński i jego partia w tamtym okresie regularnie wprowadzali w błąd Polaków, informując o tej kwestii.
Zobacz także