"Na mój wniosek premier Donald Tusk powołał z dniem 21 marca insp. Marka Boronia na stanowisko Komendanta Głównego Policji" – przekazał w środę po południu w serwisie X minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Czas przeciąć medialne spekulacje. Na mój wniosek pan premier Donald Tusk powołał z dniem 21 marca br. insp. Marka Boronia na stanowisko Komendanta Głównego Policji. Gratuluję Panie Komendancie!" – poinformował w środę po południu szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Co ciekawe, decyzja Marcina Kierwińskiego o powierzeniu obowiązków Markowi Boroniowi wywołała spore zaskoczenie także środowisku policji, ponieważ inspektor nie był w gronie faworytów na stanowisko szefa KGP.
Nie był rozpoznawalny, w przeszłości nie był też komendantem wojewódzkim, mimo że przez lata pełnił najwyższe stanowiska w polskiej policji. Na komendanta głównego policji typowany był za to między innymi Michał Domaradzki, były szef Komendy Stołecznej Policji.
– Marek Boroń jest świetnym policjantem. To, że była to bardzo dobra decyzja (powierzenie obowiązków szefa KGP – red.), pan inspektor udowadnia każdego dnia – stwierdził wówczas polityk na antenie Radia ZET.
Po tych słowach Bogdan Rymanowski przypomniał wpis Mariusza Błaszczaka z PiS, który zasugerował, że prawdziwym powodem awansu inspektora Boronia było to, że dysponował taśmami z restauracji Sowa & Przyjeciele i nie dopuścił do ujawnienia kompromitujących Platformę Obywatelską nagrań.
– Ja wiem, że pan Błaszczak przyzwyczajony jest do standardów pisowskich, gdzie nominacje w policji były dokonywane na podstawie sympatii politycznych. Komendant Szymczyk za kompromitację z granatnikiem powinien zostać wywalony, a dostawał nagrody. To koledzy pana Błaszczaka do tego doprowadzili – skomentował Kierwiński.
Na pytanie prowadzącego, dlaczego Marek Boroń jest wciąż tylko pełniącym obowiązki szefa Komendy Głównej Policji, minister odparł: – Wszystko się zmieni w ciągu kilku lub kilkunastu dni. Będzie komendant główny policji zgodnie z ustawą.
– Ja jestem bardzo zadowolony z pracy pana Boronia i będzie on ważną osobą w Komendzie Głównej Policji. Czy numerem jeden, czy numerem dwa – to będą decyzje, które ustalę z panem premierem – zapowiedział na początku marca Marcin Kierwiński.
Kim jest inspektor Marek Boroń?
Marek Boroń służy w policji od około 30 lat. Zaczynał w komisariacie na Ursynowie w Warszawie, pracował też w Centralnym Biurze Śledczym Policji i był też wiceszefem tej jednostki. Służył też w wydziale zabójstw komendy stołecznej.
W CBŚ współtworzył z koeli wydział operacji pościgowych, brał też udział w wyjaśnianiu tzw. afery podsłuchowej, która w 2014 roku wstrząsnęła polską polityką. To dzięki pracy policjantów udało się zatrzymać jednego z kelnerów, którzy w restauracji Sowa & Przyjaciele nagrali rozmowy niemal całej elity polityczno-gospodarczej.
Przed objęciem funkcji w KGP inspektor Marek Boroń był wicedyrektorem Biura Wywiadu i Informacji Kryminalnych KGP.