
Widmo wielkiej wojny wisi nad Europą. Zakłady zbrojeniowe Rosji wytwarzają amunicję na potęgę, kosztem własnych obywateli. Ich produkcja wzrosła do niepokojącej skali i masowo wracają do konstruowania blisko trzytonowych bomb sprzed 60 lat.
Komunikat resortu obrony Rosji chwali produkcję masowej ilości bomb lotniczych. Państwo Putina realizuje ogromne ilości zamówień od początku wojny na Ukrainie, a z nowym rokiem nabiera tempa, powracając do produkcji wyjątkowo niszczycielskiej bomby.
Masowa produkcja bomb lotniczych
Rodzina FAB to odłamkowo-burzące bomby pamiętające jeszcze czasy Józefa Stalina. Połowa ich wagomiaru to materiały wybuchowe. FAB-3000 są przeznaczone do niszczenia infrastruktury przemysłowej i podziemnych instalacji. Połowę ich masy stanowi sama głowica, co oznacza około 1400-1500 kilogramów samych materiałów wybuchowych.
Z danych Ukrainy wynika, że Rosjanie wykorzystali je do zbombardowania kombinatu metalurgicznego Azowstal znajdującego się w Mariupolu. Ich rozmiary powodują, że mogą być jedynie przenoszone przez wyspecjalizowane bombowce, jak Tu-22M użyte podczas ataku na Mariupol.
Oprócz tego rosyjski resort zakomunikował, że produkuje także w masowych ilościach bomby lotnicze FAB-500 oraz FAB-1500. Chociaż te bomby mają ponad 60 lat, nadal posiadają destruktywną siłę burzenia fortyfikacji i istnieją ich unowocześnione wersje.
Rosyjska maszyna wojenna nie odpoczywa
Jak podaje dziennik Kommiersant, w czwartek 21 marca minister obrony Siergiej Szojgu przeprowadzał kontrolę w kompleksie wojskowo-przemysłowym obwodu Niżnego Nowogrodu, sprawdzając zamówienia na broń lotniczą, artylerię i pociski czołgowe różnych kalibrów. Dziennik informuje, że od 2023 roku Rosyjska produkcja broni artyleryjskiej i lotniczej wzrosła pięciokrotnie. W ciągu miesiąca może wytworzyć blisko 250 tys. pocisków artyleryjskich, czyli 3 miliony w skali rocznej.
Do produkcji uzbrojenia dla armii potrzebna jest armia ludzi. Wedle informacji CNN, od początku inwazji na Ukrainę w zakładach zbrojeniowych Rosji zwiększono zatrudnienie o około 1 milion obywateli (z 2-2,5 mln do 3,5 mln). Mają pracować przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i na 12-godzinnych zmianach.
Europa się zbroi
Jeszcze przed końcem roku Niemcy wzmocnią swoją armię. Wśród planowanych na ten rok zakupów są między innymi dziesiątki pocisków JASSM-ER. Nie bez znaczenia dla podjęcia działań w zakresie dozbrajania się Niemiec, są ruchy Francji i... Polski. Jassm-er, to pociski manewrujące. Jak podaje niemiecka gazeta, mają być one umieszczone na myśliwcach 5. generacji, F-35 Lightning II. Niemcy chcą kupić ok. 75 takich pocisków i to jeszcze przed końcem tego roku, prawdopodobnie jesienią.
