Tych rzecz jasna też nie brakuje. Na stu scenach wystąpi około
2000 zespołów z 60 różnych krajów – w tym cztery z Polski:
Paula & Karol, Twilite, Coldair i Moja Adrenalina. Ten ostatni zespół po festiwalu zostaje w Stanach, by pod okiem legendarnych producentów ciężkiej muzyki gitarowej Rossa Robinsona i Steve'a Evettsa, odpowiedzialnych m.in. za sukcesy Sepultury, Korna, Misfits czy The Dillinger Escape Plan,
nagrywać płytę – co ciekawe, z wokalami po polsku! Równolegle, do niedzieli włącznie, odbywają się koncerty takich gwiazd sceny niezależnej, jak
Gossip, Nora Jones, Miike Snow, Neon Indian, Kreayshawn czy Grimes. Szczęśliwie dla mieszkańców, spore wydarzenia muzyczne mają też miejsce na świeżym powietrzu, za darmo. Na scenie Auditorium Shows Stage dziś wieczorem zagoszczą m.in. The Shins, w piątek –
Counting Crows, zaś w sobotę – kultowe w kręgach wielbicieli post-punku, reaktywowane ponownie kilka lat temu
The Cult!
Dlaczego warto posłuchać Pauli & Karola