Skrajnie wyczerpani, bez leków i żywności - tak TVP przedstawiła stan polskich alpinistów po wejściu na szczyt Gasherbrum I w Karakorum. "Sprawą powinna się zająć Komisja Etyki Mediów" - uważają członkowie wyprawy. - "Materiał był nieprawdziwy".
Niezwykły wyczyn polskich alpinistów Adama Bieleckiego i Janusza Gołębia - 9 marca jako pierwsi weszli zimą na szczyt Gasherbrum I. Himalaistom udało się bezpiecznie zejść do bazy, na wysokość 5000 m n.p.m., skąd miał ich zabrać helikopter, gdyż sami nie byliby w stanie przejść jeszcze 80 km przez lodowiec Baltoro.
"Nieprawdą jest jakoby: w bazie kończyły się żywność i leki - i pozostawało już tylko moczenie odmrożeń w ciepłej wodzie" - napisali w oświadczeniu przesłanym do mediów członkowie wyprawy. Ich zdaniem w materiale wyemitowanym w TVP wykorzystano filmy, które dotyczyły innej sytuacji i były "wyrwane z kontekstu". - "Materiał ten był nieprawdziwy, zmanipulował nasze materiały filmowe i nie służył niczemu jak tylko nakręcaniu sensacji" - dodali.
"Rozsiewanie tego typu sensacyjnych, nieprawdziwych informacji jest niezwykle szkodliwe, zwłaszcza w przypadku tego sportu, który sam w sobie niesie duże ryzyko, straszenie rodzin i opinii publicznej niczemu nie służy" - napisali himalaiści. - "Nie jesteśmy materiałem tylko żywymi ludźmi, którzy mają rodziny i przyjaciół" - dodali.
Jak powiedział w rozmowie z NaTemat.pl Grzegorz Chwoła, odpowiedzialny za kontakty medialne wyprawy, polscy himalaiści czują się dobrze, mają wystarczające zapasy i odpowiednie leki. Janusz Gołąb ma odmrożenia nosa, które dochodzą do III stopnia. Odmrożenia Adama Bieleckiego (nos i paluch lewej nogi) osiągnęły II stopień. Stan zdrowia himalaistów z Polski na bieżąco konsultuje dr Robert Szymczak.
- Przeżyli w tej bazie ponad 50 dni. Jak na warunki zimowe jest ona niezwykle komfortowa - powiedział i dodał, że polska ekipa przetrwała tam nawet huragan, więc mogła bezpiecznie oczekiwać w niej na transport w dół.
Członkowie wyprawy uważają, że sprawą materiału wyemitowanego w TVP 1 powinna zająć się Rada Etyki Mediów, Grzegorz Chwoła nie potwierdza jednak, czy będą składać wniosek w tej sprawie.
Na zarzuty członków wyprawy dla serwisu NaTemat.pl odpowiedziała redakcja Wiadomości TVP. - Nigdy nie było naszą intencją „nakręcanie sensacji”, przy relacjonowaniu wydarzeń dotyczących wyprawy - napisali jej członkowie w przesłanym do nas oświadczeniu. Dziennikarze wyjaśniają, że oceny stanu zdrowia członków wyprawy dokonali na podstawie rozmów z dr. Szymczakiem, który zdalnie konsultował himalaistów.
- W materiale nie pojawiło się stwierdzenie, ani nawet sugestia, że bazie kończy się żywność. Nie ma mowy o „kończących się lekach”, a tylko maści. Jest informacja, że inne leki są - napisali dziennikarze Wiadomości.
- Jeśli materiał wywołał zaniepokojenie członków wyprawy wyrażamy żal, bo w żaden sposób nie było to naszą intencją. Raz jeszcze podkreślamy, że jesteśmy pełni szacunku i uznania dla ich wyczynu - zaznaczyli.
Polscy himalaiści weszli na Gaszerbrum I (8068m n.p.m.) 9 marca. Było to pierwsze zimowe wejście w historii szczytu i drugie w masywie Karakorum (pierwszego dokonali w lutym 2011 roku wspinacze z Włoch, USA i Kazachstanu, którzy weszli na szczyt Gaszerbrum II). Dzień później Adam Bielecki i Janusz Gołąb zeszli bezpiecznie do bazy. Od tego momentu można mówić o prawdziwym sukcesie wyprawy.