Kochasz seriale kryminalne? To dobrze trafiłeś! Sprawdziliśmy, które zagraniczne kryminały są najlepsze, a przynajmniej w oczach widzów. Oto 10 najlepszych tytułów według słynnego serwisu IMDb. Jest nawet jeden... turecki.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Najlepsze seriale kryminalne w historii według IMDb
W naszym zestawieniu znalazło się dziesięć seriali kryminalnych (zagranicznych i aktorskich), które zostały ocenione najwyżej przez użytkowników IMDb, najpopularniejszego serwisu filmowego na świecie (dodatkowo podajemy też procentową ocenę krytyków z opiniotwórczego agregatora Rotten Tomatoes). To oceny na dzień 27 marca, pamiętajcie, że mogą się one zmienić.
"Narcos"Netfliksa to serial, który doczekał się już statusu kultowego. Opowieść o Pablo Escobarze to niby fabularny samograj (narkotyki, kartele, baroni narkotykowi, Ameryka Południowa), ale jednak opowiada znaną historię króla kokainy w świetnym stylu.
Akcja jest szybka i zwarta, fabuła dynamiczna, aktorstwo świetne, a Escobar został – co orzeźwiające! – przedstawiony jako śmiertelnik, który zapłacił dużą cenę za swoją nieskończoną (do czasu) władzę. "Narcos" uzależnia, ale i niszczy widzom nerwy. A po tym można poznać właśnie bardzo dobry serial. Plus dał nam Pedra Pascala.
9. Jak nas widzą (2019)
Ocena na IMDb: 8,8/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 97 proc.
Obejrzysz na: Netflix
"Jak nas widzą" Avy DuVernay to produkcja porażająca. Ten liczący zaledwie cztery odcinki miniserialtrue crime to gwarancja emocjonalnego i trudnego seansu. Opowiada on bowiem o głośnej sprawie brutalnego napadu i gwałtu w Central Parku w 1989 roku, których ofiarą była 28-letnia biegaczka.
Oskarżonych zostało pięciu młodych mężczyzn – Afroamerykanów i Latynosów. Wszyscy zostali jednak niesłusznie oskarżeni, chociaż od początku mówili o swojej niewinności. Nikt ich nie słuchał. "Jak nas widzą" Netfliksa nie owija w bawełnę: systemowy rasizm istnieje. I krzywdzi.
8. Fargo (2014-)
Ocena na IMDb: 8,9/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 93 proc.
Obejrzysz na: HBO Max, Prime Video, CANAL+
Był kiedyś taki film. Tak, serial-antologia "Fargo" jest inspirowany słynnym dziełem braci Coen (tutaj są producentami wykonawczymi) z 1996 roku. Telewizyjna produkcja wcale od tego oscarowego dzieła nie odstaje. Nie, "Fargo" dalej zuchwale miesza czarny humor, przemoc, małomiasteczkową mentalność i światopogląd, że o wszystkim tak naprawdę decyduje przypadek. Mało optymistyczne, ale jak doskonale się to ogląda!
Serial "Fargo" doczekał się już pięciu sezonów. Każdy to odrębna historia i praktycznie każdy jest perełką, którą pokochali i krytycy, i widzowie (gorsze recenzje od reszty otrzymał jedynie sezon czwarty, chociaż i tak dobry). Produkcja dostała szereg nagród, m.in. sześć Emmy i trzy Złote Globy.
Plus każda odsłona to znakomici aktorzy: Martin Freeman i Billy Bob Thornton (jedynka), Kirsten Dunst, Jesse Plemons i Patrick Wilson (dwójka), Ewan McGregor, Carrie Coon i Mary Elizabeth Winstead (trójka), Chris Rock i Jessie Buckley (czwórka) czy w końcu Juno Temple, Jennifer Jason Leigh i Joe Kerry (piątka).
7. Detektyw (2014-)
Ocena na IMDb: 8,9/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 78 proc.
Obejrzysz na: HBO Max
Kolejny serial-antologia. Pierwszy "Detektyw" jest dziś kultowy. Nic Pizzolatto stworzył, Cary Joji Fukunaga wyreżyserował, Matthew McConaughey i Woody Harrelson zagrali, a przy okazji zaserwowali nam wybuchową aktorską chemię. Były bagna Luizjany, rytualne zabójstwa, narkotykowe wynurzenia i zniszczeni życiem detektywi.
Drugi sezon "Detektywa" z Colinem Farrellem, Rachel McAdams, Taylorem Kitschem, Vince'em Vaughnem i Kelly Reilly oraz akcją w Kalifornii był... fatalny. Trzeci z fenomenalnym Mahershalą Alim, osadzony w Krainie Ozark, był o wiele lepszy. Krytycy docenili, publiczność trochę mniej.
W masowej wyobraźni nic nie równa się z "Detektywem" z 2014 roku, co pokazał odbiór czwartego sezonu, który miał premierę w tym roku. "Detektyw: Kraina nocy" z Jodie Foster i Kali Reis (showrunnerką, reżyserką i scenarzystką jest Issa López) był świetny, a przez recenzentów maksymalnie wychwalany – również przez nas! – ale widzowie polubili go znaczniej mniej. A szkoda. Będą kolejne sezony, z López u steru.
6. Persona (2018-2024)
Ocena na IMDb: 9,0/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: brak danych
Obejrzysz na: niedostępny w Polsce
"Persona" ("Şahsiyet") to turecki wychwalany miniserial, którego głównym bohaterem jest starszy mężczyzna (Haluk Bilginer) ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera. Kiedy nie ma już nic do stracenia, postanawia na własną rękę karać przestępców. Jest również jedyna policjantka w Wydziale Zabójstw, której nie doceniają koledzy po fachu oraz... seryjny morderca w kostiumie kota.
Serial "Persona" potrzebuje nieco czasu, żeby się rozkręcić, ale potem nie sposób już się od niego oderwać. Widzowie chwalą na IMDb inteligentny, subtelny i wciągający scenariusz, a także aktorstwo. To znakomity wybór dla tych fanów seriali, którzy chcą wyjść poza amerykańskie czy europejskie produkcje.
5. Zadzwoń do Saula (2015 - 2022)
Ocena na IMDb: 9,0/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 98 proc.
Obejrzysz na: Netflix
Zdaniem wielu widzów "Zadzwoń do Saula" ("Better Call Saul"), spin-off "Breaking Bad", okazał się na przestrzeni swoich sześciu sezonów jeszcze lepszy niż oryginał. To wcześniejsza historia pechowego prawnika z "Breaking Bad" – Jimmy'ego McGilla / Saula Goodmana, który jest gotowy na wszystko, żeby zaistnieć. Naprawdę na wszystko. A do tego nie boi się przestępczego świata.
"Potrafił utrzymywać stale rosnący poziom, posiadał więcej interesujących bohaterów, którzy nie stanowili tylko tła, ale mieli swoje wątki i historie, miał sensowne eksperymenty formalne, które nie były zwykłą popisówką (jak czarno-białe futurospekcje, o których pisałem tutaj), a także nieprzebrane pokłady dramatyzmu – mimo tego, że znaliśmy ciąg dalszy tej historii, to i tak z nerwów obgryzaliśmy paznokcie do łokci. Jedyną wadą 'Zadzwoń do Saula' jest to, że niestety się skończył" – pisał o "Zadzwoń do Saula" Bartosz Godziński w naTemat.
4. Sherlock (2010-2017)
Ocena na IMDb: 9,1/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 78 proc.
Obejrzysz na: Netflix, HBO Max, Prime Video
"Sherlock" opowiada o słynnym Sherlocku Holmesie, ale nie w XIX-wiecznym Londynie, ale w XXI wieku. Mimo że brytyjski serial kryminalny doczekał się na przestrzeni siedmiu lat tylko czterech sezonów (oczekiwanie było prawdziwą lekcją cierpliwości...), to był prawdziwym popkulturowym fenomenem.
Skąd taki sukces? Dzięki nieskończonej liczbie odniesień do książek Arthura Conana Doyle'a, doskonałym rolom Benedicta Cumberbatcha, Martina Freemana i Andrew Scotta (którzy dzięki "Sherlockowi" stali się gwiazdami), chemii Sherlocka Holmesa i doktora Watsona, ironicznemu humorowi oraz labiryntowi zagadek, które pokonują nawet największego mózgowca. Niemiłosiernie wciąga, telewizja najwyższych lotów.
"Tym razem HBO zerwało z typowym dla kina gangsterskiego z lat 70. i 80. wizerunkiem mafiozów i ich żołnierzy. Nie są pół-bogami z giwerami, których twórcy zawsze gloryfikowali, ale niejednoznacznymi ludźmi z krwi i kości, których problemy rodzinne są nie mniej błahe niż te w 'rodzinie' mafijnej. Serial w perfekcyjny sposób łączył dramat społeczny z czarną komedią, a także miał panteon oryginalnych indywiduów z ikonicznym Tonym Soprano (nieodżałowany i genialny James Gandolfini) na czele" – pisał w naTemat Bartosz Godziński.
2. Prawo ulicy (2002-2008)
Ocena na IMDb: 9,3/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 94 proc.
Obejrzysz na: HBO Max
I kolejny klasyk: "Prawo ulicy", szerzej znane pod swoim oryginalnym tytułem, czyli "The Wire". To amerykański serial doceniany zarówno przez krytyków, jak i widzów, chociaż nie zdobył żadnych prestiżowych nagród (duże niedopatrzenie!). Znowu oddajmy głos Bartkowi Godzińskiemu.
"Na czym polega jego wielkość? M.in. dlatego, że pokazuje Stany, gliniarzy i bandziorów mało 'amerykańsko', a także nie jest sztampowym proceduralem z pościgami i strzelaninami. W serialowym Baltimore nie ma ludzi nieskazitelnych, ale też do końca nikczemnych, a przedstawione historie są bardziej skomplikowane niż klasyczne śledztwa ze złodziejami, dilerami czy mordercami. Serial pod policyjnym prochowcem skrywa głębię, a każdy kolejny sezon (łącznie jest ich pięć) przedstawia poniekąd odrębną historię, która później wchodzi w skład pewnej całości. Początkowo trudno się w to wszystko wkręcić, ale jeśli będziemy cierpliwi, to nie pożałujemy" – pisał.
1. Breaking Bad (2008-2013)
Ocena na IMDb: 9,5/10
Ocena krytyków na Rotten Tomatoes: 96 proc.
Obejrzysz na: Netflix
Inaczej być nie mogło. Najlepszym serialem kryminalnym według użytkowników IMDb jest "Breaking Bad", czyli jeden z najlepszych seriali wszech czasów w ogóle.
To kryminalny dramat o nauczycielu chemii Walterze White (Bryan Cranston), który po usłyszeniu śmiertelnej diagnozy postanawia zająć się produkcją i handlem narkotyków. Po co? Żeby zapewnić dostatnią przyszłość swojej rodzinie po śmierci. Do pomocy angażuje swojego byłego ucznia Jessego Pinkmana (Aaron Paul) i duet stopniowo wspina się na sam narkotykowy szczyt. Który, jak nietrudno się domyślić, jednocześnie może być ich upadkiem.
Genialna fabuła, złożone postaci, znakomite aktorstwo, szokujące zwroty akcji, odcinki, które przeszły do historii telewizji i doskonały finał. "Breaking Bad" to dla wielu widzów niemal idealny serial kryminalny, którego nic już nigdy nie pobije. I trudno się z tym nie zgodzić: to telewizja przez wielkie "T".