Rzeźniczakowie przebili Trzaskowskiego. Ich nagranie wzbudza jeszcze większe ciary żenady
redakcja naTemat.pl
31 marca 2024, 20:28·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 31 marca 2024, 20:28
Na TikToku są różne trendy, jedne gorsze inne warte naśladowania. Ten, który wykorzystali Paulina i Jakub Rzeźniczakowie, żeby zobrazować swój "spór" o to, kto się zajmie ich córeczką, jest mówiąc delikatnie – fatalny. Zresztą zobaczcie sami.
Reklama.
Reklama.
Paulina i Jakub Rzeźniczakowiena początku lutego tego roku przywitali na świecie córkę Antoninę. Obecnie ich mediami społecznościowymi zawładnęły zdjęcia z pociechą. Wcześniej internauci na bieżąco byli informowani o przebiegu ciąży Pauliny, a teraz dowiadujemy się, jak oboje zajmują się córką.
Od jakiegoś czasu para publikuje filmy dotyczące swojego życia także na TikToku. Wiele z nich jest zabawnych, ale ten, który Rzeźniczakowie nagrali w sobotę, budzi raczej ciary żenady.
Para wykorzystała modny ostatnio trend i do piosenki Above & Beyond – Blue Monday zainscenizowali scenę "walki". Sęk w tym, że tematem była opieka nad ich córeczką. Coś, co miało być komiczne, niekoniecznie im się udało i bardziej przypomina "symulację" przemocy domowej. Zobaczcie sami...
Oczywiście nie wszyscy odebrali to nagranie w sposób negatywny. W komentarzach pod nagraniem pojawiło się sporo ciepłych słów pod adresem pary.
Trzaskowski i żenujące życzenia
Przypomnijmy, że w niedzielę (31.03) już pisaliśmy o jednym żenującym filmiku, ale tamten był autorstwa Rafała Trzaskowskiego. W wielkanocny poranek w mediach społecznościowych prezydenta Warszawy pojawiło się świąteczne nagranie z życzeniami, w których "uczestniczyła" również jego małżonka, Małgorzata Trzaskowska.
Filmik zapewne miał stwarzać wrażenie spontanicznego i nieco ocieplić wizerunek burmistrza stolicy – wnętrze kuchni, trzęsąca się kamera, ujęcia na psa przebranego w królicze uszy. Mimo to, zamiast uroczej rodzinnej scenki wyszła raczej toporna patriarchalna ilustracja tego, czym dla polskich kobiet są święta.
Wąski kadr na kuchnię, a tam, pomiędzy żonkilami a mikrofalówką, prezydent Warszawy. Jawiący się sojusznik kobiet Trzaskowski siedzi wygodnie na krześle z filiżanką kawy lub herbaty, podczas gdy jego żona milcząco uwija się przy blacie.
– Drodzy Państwo, chciałem Państwu złożyć najserdeczniejsze życzenia na święta Wielkiej Nocy. Przede wszystkim dużo zdrowia, bo to jest najważniejsze, jak najwięcej czasu z rodziną i przyjaciółmi – zaczął włodarz Warszawy.
W tym momencie "amatorski" kadr się nieco obniża, by widzowie mogli zobaczyć psa, przebranego za królika.
– No i rewelacyjnego Dyngusa– mówi dalej prezydent. Tutaj pani Małgorzata, która do tej pory wydawała się raczej statystką, ewidentnie ma "swój moment". Na chwilę odwraca się od kuchennych obowiązków, by rzucić w stronę męża: "Aleś wymyślił".
– A, no tak. Sąsiad nam zalał kuchnię parę dni temu. No, w każdym razie wszystkiego dobrego – puentuje żartobliwie Trzaskowski.
Lawina hejtu
Niedługo potem pod życzeniami samorządowca pojawiła się lawina komentarzy, a kuchenne kadry trafiły na strony najpopularniejszych rodzimych portali. Kuchenną scenę polityka KO internauci porównali m.in. do polsatowskiego "Świata według Kiepskich" i podziału domowych obowiązków między Haliną a Ferdkiem. Wielu z nich zwróciło uwagę na to, że prawdopodobnie samorządowiec sam tego nie wymyślił.
"Jestem trochę w szoku, że ktoś ze sztabu Trzaskowskiego uznał, że 'tak, to dobry pomysł nakręcić faceta składającego życzenia na święta w kuchni, podczas gdy żona stoi obok i zasuwa" – oceniła Marta Jałoszyńska z partii Razem.
Jak zauważyła aktywistka, choć filmik usiłował uchodzić za amatorki i spontaniczny, bynajmniej taki nie był. "Ktoś to wyreżyserował" – podkreśliła.
"Siedzący mężczyzna i pracująca kobieta w kuchni. Nie wiem, jaki branding wymyślił Trzaskowskiemu jego sztab, ale raczej kłóci się z uśmiechniętym, europejskim wizerunkiem" – dodał inny z użytkowników X.