Wybuch gazu w jednym z bloków w Tychach. Trwa wielka akcja ratunkowa.
Wybuch gazu w jednym z bloków w Tychach. Trwa wielka akcja ratunkowa. Fot. Andrzej Grygiel/East News

W jednym z bloków przy ul. Darwina w Tychach (woj. śląskie) doszło do wybuchu butli z gazem. Służby udzieliły pomocy kilkunastu osobom, dwie trafiły do szpitala. Trwa akcja ratunkowa.

REKLAMA

Na antenie TVN24 Szymon Gniewkowski ze Straży Pożarnej w Tychach poinformował, że rannych zostało 13 osób, z czego przynajmniej dwie trafiły już do szpitala. Wszyscy mieszkańcy budynku przy tyskiej ul. Darwina zostali ewakuowani.

Wybuch gazu w jednym z bloków w Tychach

W rozmowie z PAP ten sam strażak wyjaśnił, że wybuch nastąpił na parterze wielorodzinnego budynku. Po zgłoszeniu na miejsce zadysponowano cztery zastępy PSP, których wspiera pięć zastępów OSP.

– Obecnie jest trzynastu poszkodowanych; nie mamy informacji o ofiarach śmiertelnych. Działania polegają na ewakuacji budynku: klatki schodowej, w której doszło do wybuchu oraz klatek sąsiednich – relacjonował Gniewkowski.

Dwójka dzieci ciężko rannych

O 10.30 dodał, że czworo osób jest ciężko rannych. – Wśród nich jest dwójka dzieci. W sumie poszkodowanych zostało czworo dzieci – zaznaczył strażak. Najbardziej poszkodowane osoby przetransportował do szpitala śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak podkreślił Gniewkowski, póki co nieznany jest stan budynku po wybuchu. Na dalszych etapach działań będą to oceniali biegli. Wiadomo, że z okien wyleciały szyby oraz, że nie doszło w nim do pożaru.

Blok, w którym doszło do eksplozji, ma sześć pięter, czyli siedem kondygnacji łącznie z parterem. Ulica Darwina w Tychach znajduje się na osiedlu D, w północnej części śródmieścia. Osiedle powstawało w latach 1960-1973.

Wybuch był słyszalny nawet w Katowicach

Z informacji zamieszczonych w mediach społecznościowych wynika, że wybuch był bardzo głośny i silnie odczuwalny w mieście. Na facebookowym profilu 112Tychy – Tyskie Służby Ratownicze pojawiło się dziesiątki komentarzy od zaniepokojonych mieszkańców.

"Ulicę obok na Dębowej to dopiero był huk naczynia mi z rąk wypadły i psy z legowisk się zerwały..." – napisała jedna z mieszkanek Tychów.

"Na 11 piętrze przy ul. Wyszyńskiego szyby drżały a huk był niesamowity" – dodała kolejna.

"Niewyobrażalna tragedia w święta. Boże, mam nadzieję, że większości ludzi nie było w domu, że byli gdzieś na święta. Tato mi mówi, że ogromnie dużo karetek. Trzymajcie kciuki ludziska. W razie czego solidarni będziemy, trzeba im jakoś pomóc!" – podsumował ktoś inny.

Strażacy jadą na ulicę Begonii

Z pozostałych komentarzy wynika, że eksplozję usłyszeli nawet mieszkańcy okolicznych miejscowości m.in. Wyr, Jaworzna, Lędzin oraz południowo-zachodnich Katowic.

Około 10.30 wspomniany portal przekazał, że "zastępy straży pożarnej udają się na ulicę Begonii", gdzie wyczuwalny jest zapach gazu. W komentarzach mieszkańcy wyrazili nadzieję, aby nie była to "powtórka z Darwina".

Inni wspomnieli, że po wcześniejszej eksplozji tyszanie mogą być wyczuleni na każdy możliwy objaw wycieku gazu. "I bardzo dobrze, zdecydowanie lepiej pojechać sprawdzić o pięć razy za dużo niż jeden raz za mało" – podsumował użytkownik Facebooka.