Rośnie bilans ofiar wichur w Zakopanem. Nie żyją dwie osoby w tym dziecko
redakcja naTemat.pl
01 kwietnia 2024, 14:15·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 kwietnia 2024, 14:15
Pogoda w Zakopanem i Tatrach stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców oraz turystów. Przez wichury drzewa spadają na drogi. Jeden z konarów runął prosto na samochód prowadzony przez młodą kobietę. Inny przygniótł małe dziecko. Jak się okazuje, zarówno kobieta jak i dziecko nie żyją. Na miejscu trwają interwencje strażaków, a Tatrzański Park Narodowy zamknął popularne szlaki.
Reklama.
Reklama.
Niebezpieczna pogoda w Zakopanem i Tatrach. Doszło do kilku wypadków
Od rana w mediach pojawiają się informacje o niebezpiecznej pogodzie na południowych krańcach Polski. W poniedziałek w Tatrach odnotowano porywy wiatru o prędkości przekraczającej próg 100 km/h.
Huraganowy wiatr dotarł także nad Zakopane. W rozmowie z Polsat News st. kpt. Andrzej Król-Łęgowski z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej powiedział, że przez zjawisko pogodowe doszło do kilku wypadków.
– W Zakopanem wieje huraganowy wiatr, który powala drzewa. Jedno z nich spadło na dziecko. Trafiło ono do szpitala – przekazał. Kilka godzin później dowiedzieliśmy się, że dziecko nie przeżyło.
Jeszcze wcześniej służby musiały interweniować w związku z przewaleniem się drzewa na samochód. W środku pojazdy przebywała młoda kobieta. Niestety, pomimo natychmiastowej interwencji, nie udało się jej uratować.
Specjalny komunikat wydały także władze Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przez pogodę wstrzymano sprzedaż biletów we wszystkich punktach wejścia do TPN. "Na szlakach łamią się gałęzie i drzewa, co stanowi duże zagrożenie dla zdrowia i życia" – czytamy.
Zamknięto między innymi drogę z Zakopanego do Morskiego Oka. Wstrzymano także prace wozów konnych.
Pogoda w Zakopanem. Służby apelują o pozostanie w domach
Z kolei Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał alerty pogodowe obejmujące wspomniane już południowe krańce kraju.
"Na południu kraju mocno wieje w górach nawet do 150km/h. Aktualnie notowane są miejscami porywy wiatru do około 65 km/h. Przewiduje się, że najbliższych godzinach prędkość wiatru w porywach osiągać będzie od 70 do 80 km/h" – ostrzegają synoptycy.
Specjalny apel wydali także strażacy z Zakopanego. "Apelujemy o pozostanie w domach. Zdejmij z parapetów doniczki, zamknij okna i drzwi, zostań w domu, nie chowaj się pod drzewami, jeśli jesteś na zewnątrz" – czytamy.
Fanipogody.pl wyjaśnili, że regiony górskie znalazły się w zasięgu układu niżowego przemieszczającego się z zachodu Europy na północy-wschód. To oznacza, że szczególnie na południowym-zachodzie i na południu występują zachmurzenia, opady deszczu, a lokalnie nawet burze.
Do tego dochodzi pył saharyjski, który może brudzić samochody, okna i parapety.
Jeszcze przed Wielkanocą ostrzegaliśmy w naTemat, że tuż po rozpoczęciu świąt w naszej części Europy poczujemy kolejny raz to, co jest nieodzownym elementem zmian klimatu. Piękna pogoda idzie bowiem w parze z następującymi po niej niebezpiecznymi zjawiskami atmosferycznymi.
Z każdą kolejną godziną szaruga będzie się rozwijać. Aż we wtorek po południu intensywnych opadów deszczu doczekają się wszyscy mieszkańcy obszaru, którego skrajne punkty wyznaczają Kolonia na zachodzie, Fryburg i Koszyce na południu, Suwałki na wschodzie oraz Gdańskz Hamburgiem na północy.