Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdecydował, że podpisze ustawę obniżającą wiek poboru do wojska z 27 do 25 lat. Jest to strategia służąca temu, aby zwiększyć liczebność armii, o której mówią od jakiegoś czasu wojskowi – i to nie tylko w Ukrainie. Nie tak dawno wspominał o tym gen. Roman Polko w rozmowie z naTemat.pl.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zełenski zdecydował. Ważna zmiana ws. mobilizacji Ukraińców
Jak donoszą agencje prasowe, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę obniżającą wiek poboru do wojska z 27 do 25 lat.
Projekt, który został opublikowany na stronie internetowej Rady Najwyższej, wejdzie w życie następnego dnia. Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę obniżającą wiek poboru do 25 lat już w maju 2023 roku. 5 czerwca 2023 roku projekt ustawy został przekazany Zełenskiemu do podpisu, ale prezydent podpisał go dopiero 2 kwietnia 2024 roku.
Co ważne, w ostatnich miesiącach ukraińskie i zachodnie media wielokrotnie zwracały uwagę na braki w ukraińskiej armii. Problem też częściowo może właśnie rozwiązać obniżenie wieku poboru do armii, o czym mówili też polscy wojskowi.
Relatywnym optymistą w sprawie dalszych losów wojny z Rosją pozostaje generał Roman Polko. W rozmowie z naTemat.pl były dowódca legendarnej jednostki GROM wskazywał niedawno, co Ukraińcy mogliby zyskać, gdyby tylko udało im się przezwyciężyć kilka problemów wewnętrznych.
Rozmówca naTemat.pl wskazał szczególnie dwa obszary, na których powinna skupić się administracja Wołodymyra Zełenskiego.
Gen. Polko: Wiele się zmieni, jeśli Ukraina ściągnie tę "drugą armię"
– Wiele zmieni się, jeśli Ukraina zatrzyma korupcję i ściągnie tę "drugą armię", która uciekła z ojczyzny. Przecież w państwach UE zarejestrowane są setki tysięcy młodych ludzi, którzy pobierają różnego rodzaju świadczenia. A ilu jest takich, których policzyć trudniej, bo po zasiłki się nie zgłosili? – powiedział Jakubowi Nochowi w rozmowie w cyklu #TYLKONATEMAT.
– W Rosji przestawienie na tory wojenne oznaczało, że wcielani do wojska są ludzie od 18. roku życia, tymczasem w Ukrainie pobór wciąż dotyczy osób mających co najmniej 27 lat – zauważył Roman Polko.
Warto tutaj też dodać, iż na ucieczkę "drugiej armii" otwarcie utyskiwał sam Rustem Umierow. W rozmowie z niemieckimi mediami minister obrony Ukrainy już pod koniec ubiegłego roku zapowiadał "wysłanie zaproszenia" do wielu mężczyzn, którzy dziś cieszą się bezpiecznym życiem na Zachodzie.
Jak także informowaliśmy w naTemat.pl, z danych Eurostatu wynika, że od początku wojny Ukrainę opuściło co najmniej 650 tys. mężczyzn w wieku 18-60 lat. Część z nich skorzystała z furtek w wojennych przepisach, które uniemożliwiają opuszczenie ojczyzny, inni do państw Unii Europejskiej, Szwajcarii, Norwegii oraz Liechtensteinu uciekli nielegalnie.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.