Niektórzy mogą przeżyć prawdziwy szok. W piątek 5 kwietnia minister sprawiedliwości Adam Bodnar chce wysłać do 30 osób informacje w sprawie ich nielegalnej inwigilacji za pomocą Pegasusa. Szef MS podkreśla, że to dopiero pierwsza tura i już zapowiada następne.
Reklama.
Reklama.
Informacje o planach Bodnara przekazał dziennikarz "Wirtualnej Polski" Patryk Michalski. Minister sprawiedliwości zdradził mu, że w piątek zamierza wysłać listy z informacją o nielegalnej inwigilacji za pomocą systemu Pegasus. Nie ujawnił, kto konkretnie je otrzyma, ale podał, że chodzi o 30 osób.
– Na razie skupiamy się na osobach, co do których mamy przekonanie, że nie było podstaw do stosowania tego typu techniki, albo co najmniej technika była wysoce nieproporcjonalna do tych czynności, w związku z którymi działania były podejmowane -powiedział Bodnar w rozmowie z WP.
Minister jasno dało do zrozumienia, że wysłanie listów do 30 osób to dopiero początek. Później "sukcesywnie będą kolejne rundy". Bodnar zapowiedział też, że najpóźniej w poniedziałek o skali nielegalnej inwigilacji za pomocą Pegasusa poinformuje Sejm.
Jacek Karnowski podsłuchiwany Pegasusem
Minister sprawiedliwości zaznaczył, że uruchamiana przez niego procedura nie ma nic wspólnego z pismem, które z Prokuratury Krajowej otrzymał Jacek Karnowski. Były prezydent Sopotu, a obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej mówił w czwartek rano, że był inwigilowany przez poprzednią ekipę rządzącą, powołując się właśnie na informacje z PK.
QUIZ: Kto to powiedział - Kaczyński czy Tusk?
W adresowanym do Karnowskiego piśmie, Prokuratura Krajowa zawiadamia go, jako pokrzywdzonego w sprawie, że pomiędzy listopadem 2018 a marcem 2019, funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego prowadzili wobec niego "bezprawne czynności o charakterze operacyjnym", polegające między innymi na "uzyskaniu dostępu do systemu teleinformatycznego i pozyskaniu znajdujących się tam danych".
Skan pisma pokazał w serwisie X dziennikarz Radia Zet Maciej Bąk. Gazeta Wyborcza, która już w marcu ujawniła, że Karnowski był inwigilowany Pegasusem, zauważa że służby logowały się na jego telefonie kilkanaście razy właśnie w okresie od listopada 2018 do marca 2019. Zakres czasowy zatem idealnie pokrywa się z danymi zawartymi w piśmie przesłanym przez Prokuraturę Krajową.
Co jednak ciekawe, po zapoznaniu się z treścią listu do Karnowskiego, minister Bodnar powiedział Wirtualnej Polsce, że nie został on wysłany w ramach zapowiadanej przez niego procedury. Jak zaznaczył, w pismach adresowanych do 30 osób zostanie wyraźnie wskazane, że chodzi o inwigilację Pegasusem.
GW podaje, że Jacek Karnowski nie zna powodu, dla którego miałby być sprawdzany przez służby, nie toczyło się bowiem wobec niego żadne postępowanie. Dlatego polityk KO chce się domagać bardziej szczegółowych informacji. Jego zdaniem sprawa ta jest połączona z inwigilacją Krzysztofa Brejzy, który podobnie jak on sam, w 2019 roku był członkiem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.