Wsiadłem i zobaczyłem: prawie 1000 km zasięgu. Sprawdziłem nowego Superba w raju surferów
Łukasz Grzegorczyk
07 kwietnia 2024, 18:48
·
4 minuty czytania
To byłby kolejny test "zwykłego" kombi, gdyby nie dwie rzeczy. Po pierwsze, jeździliśmy przy obłędnych widokach wzdłuż oceanu, kiedy w Polsce lał deszcz. Po drugie, nową Skodę Superb Combi naprawdę głupio nazwać "zwykłym" kombi. Czesi znaleźli złoty środek, jak pogodzić tradycję z czasami dokuczliwą nowoczesnością. I wiecie co? Wyszło prawie idealnie.