nt_logo

Finisz kampanii KO. Tusk z Trzaskowskim ostro przejechali się po PiS

Natalia Kamińska

05 kwietnia 2024, 18:22 · 3 minuty czytania
W piątek po południu premier Donald Tusk oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pojawili się na ostatniej konwencji KO przed wyborami samorządowymi. Nie szczędzili gorzkich słów pod adresem PiS. – Nie bójcie się nazywać rzeczy po imieniu. Ta polityczna gangsterka się nie skończy, dopóki nie odbierzemy im władzy – stwierdził ostro Tusk.


Finisz kampanii KO. Tusk z Trzaskowskim ostro przejechali się po PiS

Natalia Kamińska
05 kwietnia 2024, 18:22 • 1 minuta czytania
W piątek po południu premier Donald Tusk oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pojawili się na ostatniej konwencji KO przed wyborami samorządowymi. Nie szczędzili gorzkich słów pod adresem PiS. – Nie bójcie się nazywać rzeczy po imieniu. Ta polityczna gangsterka się nie skończy, dopóki nie odbierzemy im władzy – stwierdził ostro Tusk.
Konwencja KO w Warszawie. Tak kampanię kończą Tusk i Trzaskowski. Fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER

Na początku spotkania w Warszawie głos zabrał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. – To jest ostatnia prosta, to ostatnie godziny – zaczął włodarz stolicy. Przypomniał, że PiS bał się, że wybory samorządowe będą przed wyborami parlamentarnymi i z tego powodu Trzaskowski był prezydentem pięć lat. Normalnie kadencja prezydenta Warszawy trwa cztery lata.


Konwencja KO w Warszawie. Tak kampanię kończą Tusk i Trzaskowski

Te wybory są bardzo ważne, gdyż potrzebny jest sygnał w sprawie tego, co obecnie w Polsce się dzieje – wskazał Trzaskowski, przypominając zachodzące m.in. w kwestii praworządności zmiany. Następnie podkreślał, że w polityce liczy się wiarygodność, a nie hipokryzja.

– Jeżeli nie chcemy hipokryzji w polskim życiu politycznym, to musimy iść na te wybory i zagłosować na Koalicję Obywatelską – oświadczył. – Mój konkurent udaje, że broni praw kobiet, że kocha zieloną Warszawy, że jest przyjacielem samorządu – wyliczał prezydent stolicy.

– Te wybory są absolutnie fundamentalne. Pierwszy najważniejszy krok wykonaliśmy 15 października, ponieważ musieliśmy zmienić rząd. Polki i Polacy pokazali, że potrafią brać demokrację w swoje ręce – kontynuował. Podkreślił również, że "silny samorząd jest immanentną częścią demokracji". Trzaskowski zaapelował, żeby iść w niedzielę głosować.

– Dziś razem z rządem realizujemy dokładnie te same programy i możemy liczyć na synergię samorządu z rządem. To jest konkret – przekonywał. W jego ocenie sukces KO będzie znaczyć, iż "pożegnamy populistów", w tym m.in. PiS. – Jak wygramy te wybory, PiS zacznie się dezintegrować i pożegnamy ich, pożegnamy populistów – obwieścił.

Tusk podczas ostatniej konwencji KO przed wyborami samorządowymi

Po nim na scenę wszedł premier Donald Tusk. Na początku szef rządu chwalił Trzaskowskiego. – Rafał, dałeś nam nadzieję. Dzięki Tobie Polska i Warszawa są lepsze – zwrócił się do włodarza stolicy, wyliczając jego osiągnięcia.

Zdaniem Tuska ludzie, który startują w wyborach, robią do dla wizji, ile jeszcze można zdziałać. – Kandydaci KO nie startują w wyborach samorządowych dla siebie. Startują dla wizji swoich miast, gmin i powiatów. To właśnie dlatego ta niedziela będzie wyjątkowa – podkreślił premier.

Jak zauważył, bez samorządności nie ma wolności. – Samorząd to istota wolnościowych systemów politycznych. Bez samorządu nie ma wolności. Bez samorządu ciężko o solidarność – ocenił.

I dalej mówił, nawiązując do wyborów parlamentarnych: – Chciałbym, żeby to dotarło do każdego serca w Polsce: 15 października pokonaliśmy zło w czystej, a raczej brudnej, postaci. Ale to nie wystarczy. Trzeba też to zwycięstwo przekształcić w niedzielę w dobro dnia codziennego.

Tusk nie szczędził też bardzo ostrych słów pod adresem PiS. – Nie bójcie się nazywać rzeczy po imieniu. Ta polityczna gangsterka się nie skończy, dopóki nie odbierzemy im władzy – grzmiał polski premier.

Zachęcał też, aby iść na głosowanie, gdyż KO i PiS idą "łeb w łeb". – Nie wystawiajcie Polski na niepotrzebny hazard – zawyrokował. – Idziemy łeb w łeb. Nie dajcie się zwieźć ani optymistycznym, ani pesymistycznym sondażom. Błagam, żeby znaleźć w niedzielę pół godziny i iść zagłosować – dodał.

Wybory samorządowe są już w niedzielę – 7 kwietnia. Tymczasem najnowsze badanie na kilkanaście godzin przed ciszą wyborczą pokazały "Wydarzenia" Polsatu. Przeprowadzono je w dniach 3-4 kwietnia.

Ostatnie sondaże przed wyborami samorządowymi

W sondażu zapytano Polaków, na kogo oddadzą głos w wyborach do sejmików województw. Na pierwszym miejscu znalazło się PiS (26,3 proc.). Ale różnica pomiędzy tą formacją a Koalicją Obywatelską jest minimalna. Ekipa Donalda Tuska ma w tym badaniu (26,2 proc.).

Na kolejnych miejscach mamy Trzecią Drogę (9,9 proc.), Lewicę (9,3 proc.) oraz Konfederację z Bezpartyjnymi Samorządowcami (8,4 proc.).

Ostatnie miejsce przypadło Stowarzyszeniu "Bezpartyjni Samorządowcy" (4,4 proc.). Na inne komitety głos chce oddać 4,7 proc. badanych. 10,8 proc. respondentów nadal nie wie, jak chce głosować. Badanie przygotował Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS na zlecenie "Wydarzeń" Polsatu na próbie tysiąca osób.