To już koniec. O godzinie 21 zamknięto lokale wyborcze w całym kraju. Wiele osób z zainteresowaniem śledziło to, co działo się w Warszawie. Bez większego zaskoczenia wybory samorządowe wygrał tu Rafał Trzaskowski. Ale styl, w jakim to zrobił, będzie głośno komentowany.
Ostatnie sondaże przed wyborami samorządowymi dawały szansę na drugą turę w Warszawie, w której Rafał Trzaskowski mógłby zmierzyć się z Magdaleną Biejat z Lewicy lub kandydatem PiS Tobiaszem Bocheńskim. Sondażowe wyniki wyborów wskazują jednak, że Warszawa ma już prezydenta.
Obecny włodarz Warszawy nie musiał napracować się podczas tej kampanii. Od samego początku sondaże wskazywały, że może liczyć na głosy warszawiaków. W walce o wyborców dwoili się i troili kandydaci pozostałych partii. Jednak na niewiele się im to zdało.
Wyniki wyborów samorządowych 2024 są jednoznaczne. Na Rafała Trzaskowskiego głos oddało aż 59,8 proc. głosujących. Drugie miejsce zajął kandydat PiS Tobiasz Bocheński, jednak jego wynik to zaledwie 18,5 proc. Podium uzupełniła Magdalena Biejat, którą wskazało 15,8 proc. głosów.
– Wielka radość, ale i wzruszenie. To zaufanie jest czymś, co buduje. Największe podziękowania dla warszawiaków i warszawianek. Dziękuję i mam nadzieję, że was nie zawiodę – powiedział Rafał Trzaskowski chwilę po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów.
Podczas wystąpienia podziękował również Donaldowi Tuskowi, wolontariuszom, członkom sztabu, ale i żonie. – Wreszcie będę mógł wrócić na należne mi miejsce, przy kuchni – zażartował. Nie zapomniał również o pogratulowaniu rywalom, choć podkreślił, że PO była w stanie "wygrać z populistami" i "posprzątać" po poprzedniej władzy. Zaapelował również o dalsze wsparcie dla obecnego obozu władzy.
Przed sześcioma laty, podczas wyborów samorządowych w 2018 roku, walka o fotel prezydenta Warszawy wyglądała bardziej emocjonująco (przynajmniej na poziomie kampanii). Głównym rywalem Rafała Trzaskowskiego był wówczas Patryk Jaki, kandydat PiS. Kampania miała wówczas więcej kolorytu, a skazywany na porażkę prawicowy polityk, uzyskał wynik o 10 punktów procentowych lepszy niż dziś Bocheński.
Wówczas na Rafała Trzaskowskiego głos oddało 56,67 proc. wyborców. Patryk Jaki przekonał 28,53 proc. wyborców. Był to wynik znacznie lepszy od tego, który 7 kwietnia osiągnął Tobiasz Bocheński.
W skali kraju wybory samorządowe 2024 podobnie jak parlamentarne w 2023 roku wygrało Prawo i Sprawiedliwość. Na kandydatów tej partii głos oddało 33,7 proc. wyborców. Drugie miejsce, z niewielką stratą zajęła Platforma Obywatelska, która przekonała 31,9 proc. wyborców. Podium uzupełniła Trzecia Droga z wynikiem 13,5 proc. Dalej znalazły się kolejno: Konfederacja (7,5 proc.), Lewica (6,8 proc.), Bezpartyjni (2,7 proc.), inne 3,9 proc.
Sporym rozczarowaniem może być frekwencja. Wg. sondażu exit poll do urn udało się 51,5 proc. uprawnionych do głosowania. Przypomnijmy, że w wyborach parlamentarnych do urn udało się aż 74,38 proc. wyborców.