Marzec 2011. Minister finansów Jacek Rostowski i ówczesna minister pracy Jolanta Fedak podczas debaty ws. OFE.
Marzec 2011. Minister finansów Jacek Rostowski i ówczesna minister pracy Jolanta Fedak podczas debaty ws. OFE. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Cypryjczyków i Polaków wiele łączy, wiele nas też odróżnia. Oba narody chciano pozbawić znacznej części oszczędności. Na Cyprze dzięki masowym protestom się to nie udało. W Polsce tymczasem nawet nikt nie zauważył, że rząd tego dokonał...

REKLAMA
Polacy są w takiej samej sytuacji jak Cypryjczycy, którym władze chciałby odebrać sporą cześć tego, co oszczędzili? Przekonuje o tym na swoim blogu dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik. Opodatkowanie tego, co Cypryjczycy mają odłożone w bankach miało pozwolić tamtejszemu rządowi na zdobycie ok. 6 mld euro na wkład własny do wartego 16 mld pakietu ratunkowego od Unii Europejskiej. Ostatecznie protesty przeciwko podatkowi przyniosły zamierzony skutek i na Cyprze na razie z tego pomysłu zrezygnowano. Nie mniej kreatywny sposób na zabranie społeczeństwu sporej części życiowych oszczędności przed dwoma laty znalazła tymczasem polski rząd. Wówczas udało się mu znaleźć dodatkowe 3,5 mln euro.
Maciej Samcik tłumaczy, że jesteśmy w podobnej sytuacji, co Cypryjczycy, ponieważ Polakom władze zabrały w roku 2011 część tego, co trafia na konto w OFE, z którego będzie wypłacana jedyna pewna cześć przyszłych emerytur.
Maciej Samcik
na samcik.blox.pl

Od połowy 2011 r. zamiast 7,3% pensji brutto do funduszy jest przelewane tylko 2,3%. (...) To, co rząd zrobił w połowie 2011 r., ograniczając składkę do OFE, bardzo mi dziś przypomina niedoszły wariant "cypryjski". Policzmy: w 2012 r. do OFE trafiło 8,02 mld zł naszych składek odciąganych z pensji. I był to pierwszy rok niższych składek po rządowym "skoku na OFE" i obniżeniu składki. W 2011 r. - w roku "przejściowym" - do funduszy trafiło 15,1 mld zł. W ostatnim roku przed "skokiem", czyli w 2010 r., składki przekazane do OFE wyniosły aż 22,4 mld zł, zaś w dwóch poprzednich latach były na zbliżonym poziomie - oscylowały wokół 20,5-21 mld zł. Możemy już więc bez większego błędu oszacować, że rząd spowodował zmniejszenie przyrostu naszych pieniędzy, gromadzonych na emeryturę, o 14 mld zł rocznie. CZYTAJ WIĘCEJ


W przeciwieństwie do Cypryjczyków, w Polsce nikt jednak nie protestował. Mimo, iż Samcik podkreśla, że na Cyprze rządowy skok na oszczędności miał mieć charakter jednorazowy, tymczasem w Polsce faktyczne odebranie nam części składek na OFE ma charakter ciągły. I prawdopodobnie nigdy władze się już z tego nie wycofają.
Dziennikarz ekonomiczny podkreśla, że nie można pozwolić sobie na proste porównanie lokat bankowych do składek emerytalnych, jednak w obu przypadkach chodzi o stratę bardzo wielu, ostatecznie realnych, możliwych do wyliczenia (i wydania...) pieniędzy. Różnica jest taka, że na Cyprze poczuliby to już teraz, a nad Wisłą poczujemy dopiero, gdy powszechne staną się emerytury wypłacane z OFE.
Źródło: samcik.blox.pl