Incydent pod pomnikiem smoleńskim. Interweniował Marek Suski
Nina Nowakowska
10 kwietnia 2024, 09:34·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 kwietnia 2024, 09:34
Trwają obchody 14. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Jak co miesiąc, Jarosław Kaczyński i politycy PiS udali się na stołeczny plac Piłsudskiego, by oddać hołd ofiarom tragedii. Czekali tam na nich kontrmanifestanci, którzy próbowali umieścić pod monumentem kontrowersyjny wieniec. Poseł Marek Suski zablokował im dostęp do pomnika.
Reklama.
Reklama.
Nagranie z całej sytuacji zamieścił w mediach społecznościowych dziennikarz "Faktu" Piotr Drabik. Widać na nim jednego z kontrmanifestantów trzymających w rękach wieniec, którego napis miał uderzać w prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Incydent pod pomnikiem smoleńskim
Na drodze protestującym stanęli posłowie PiS – Marek Suskioraz Anna Czerwińska –
którzy zablokowali drogę do pomnika. Mężczyzna pokazał na to wyrok Sądu Najwyższego, który, w jego ocenie "pozwala im umieścić wieniec".
Anna Czerwińska zarzuciła kontrmanifestantom, że "propagują wersję Putina". – Wstyd i hańba! – krzyknęła w ich stronę polityczka. Wcześniej posłanka poprosiła policjantów o interwencję w sprawie osób, które miały zakłócać zgromadzenie.
Od tamtego czasu zarządzany przez brata zmarłego prezydenta PiS organizujerocznice, a nawet miesięcznice katastrofy smoleńskiej. Po zmianie władzy partia Jarosława Kaczyńskiego nie może jednak liczyć na kordony policji podczas swoich obchodów. Oznacza to, że kontrmanifestanci mają dostęp do pl. Piłsudskiego, dając się organizatorom we znaki.
W efekcie PiS angażuje co miesiąc duże siły porządkowe – na miejscu pojawiają się dziesiątki osób w żółtych kamizelkach z napisem "Służba porządkowa 2024". Obszar wokół Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku jest zaś regularnie odgradzany słupkami i taśmą.