Podróżowanie z tanimi przewoźnikami ma kilka plusów. Bez wątpienia należą do nich ceny, a także szeroka siatka połączeń. Niestety, kiedy zaczynamy rezerwację, może się okazać, że dodatkowe opłaty przewyższą koszt zakupu biletu. Dlatego warto wiedzieć, jak sprytnie ominąć niektóre zapisy.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Na liście dodatkowych opłat znajduje się np. zakup bagażu rejestrowanego, pierwszeństwo wejścia na pokład czy zarezerwowanie miejsc obok siebie. Jak się okazuje, za to ostatnie też trzeba dopłacić. Jest jednak sposób, żeby tego uniknąć.
Darmowe miejsca obok siebie w samolocie. Ten sposób działa prawie zawsze
Zarówno Ryanair, jak i Wizz Air naliczają pasażerom dodatkowe opłaty za to, że będą mieli miejsca obok siebie. Wykupienie konkretnego miejsca w samolocie irlandzkiego przewoźnika kosztuje od 4,5 do 7 euro, a w przypadku większej ilości miejsca na nogi cena rezerwacji miejsca wzrasta do 11 euro.
Tanio nie jest również w Wizz Air. W przypadku węgierskiego przewoźnika ceny za wybór konkretnego miejsca zaczynają się od 4 euro od osoby, a kończą na 60 euro.
Jednak nie wszyscy muszą ponosić dodatkowe opłaty. Okazuje się bowiem, że wystarczy nieco zwlekać z odprawą, aby zwiększyć szansę na otrzymanie miejsc obok siebie. Przypominamy, że odprawa online w przypadku obu przewoźników zaczyna się na 24 godziny przed odlotem. Jeśli więc, zamiast dokonać formalności od razu, zaczekasz do ok. 4-6 godzin przed startem, masz większe szanse na siedzenia obok siebie bez dodatkowych opłat. Przetestowaliśmy to osobiście. W Wizz Air działa prawie zawsze. W Ryanairze skuteczność nie jest już tak duża.
Na darmowe miejsca obok siebie jest jeszcze jeden sposób. Zawsze można spróbować się z kimś zamienić. Tutaj jest jednak jeden warunek. Żeby nie przedłużać boardingu (wpuszczania pasażerów na pokład), lepiej zamienić się już po starcie samolotu. Wówczas korytarze nie są zapełnione i można to zrobić o wiele sprawniej, wygodniej i bezpieczniej.
Jeszcze inaczej sytuacja wygląda w przypadku lotów czarterowych. Choć biura podróży proponują wykupienie gwarancji miejsc obok siebie, to jest to raczej niepotrzebny wydatek. Wystarczy bowiem, że na lotnisku podejdziecie razem do okienka odprawy, a obsługa najczęściej przydzieli wam sąsiednie siedzenia.
***
QUIZ: Czy znasz stolice tych państw?
***
Więcej miejsca na nogi za darmo? Na to również jest sposób
Powyższa metoda polegająca na zwlekaniu z odprawą może przynieść jeszcze jeden pozytywny "efekt uboczny". Linie lotnicze do końca czekają z automatycznym przydzieleniem miejsc z większą ilością miejsca na nogi. Tym samym zwiększają szanse na ich sprzedaż. Właśnie dlatego, jeżeli odprawicie się jako jedni z ostatnich, macie większe szanse na zajęcie jednego z tych foteli.
Przypominamy jednak, że więcej miejsca na nogi nie zawsze wiąże się tylko z komfortem. Przy wyjściach ewakuacyjnych w centralnej części samolotu mogą siedzieć tylko osoby posługujące się językiem angielskim, które w razie sytuacji awaryjnej będą w stanie otworzyć drzwi. Właśnie dlatego nie mogą tam siedzieć m.in. dzieci.
Późna odprawa a overbooking. Jakie jest ryzyko?
Wiele osób uważa, że korzystanie z tej metody na darmowe miejsca obok siebie jest ryzykowne ze względu na overbooking (sprzedaż większej liczby biletów niż jest miejsc w samolocie). Warto jednak pamiętać, że to zjawisko występuje bardzo rzadko. Zwłaszcza poza sezonem wakacyjnym, czy świątecznym możemy być dość spokojni o nasz lot.
Dodatkowo, jeżeli padniecie ofiarą overbookingu, nie musi to być wcale zła wiadomość. Przewoźnik musi bowiem wówczas zapewnić wam nocleg, wyżywienie, a także bilet na najbliższe możliwe połączenie i odszkodowanie. Jego wysokość to 200-600 euro. A jeżeli zgłosicie się "na ochotnika" do ustąpienia miejsca, wówczas możecie wynegocjować jeszcze lepsze warunki.