Skandal we Francji. Nicolas Sarkozy usłyszał zarzut wyłudzenia 6 mln euro

Miliarderka Liliane Bettencour jest współwłaścicielką giganta kosmetycznego L'Oreal. To od niej – zdaniem francuskiej prokuratury – Nicolas Sarkozy miał wyłudzić aż 6 mln euro. Taki właśnie zarzut usłyszał były prezydent Francji. 6 mln euro w gotówce miało być nielegalnym finansowaniem jego kampanii wyborczej w 2007 roku.

Za finansową pomoc Sarkozy miał obiecać Bettencourt "pomoc w ukryciu części jej dochodów przed fiskusem". Prokuratura podkreśla, że Sarkozy wyłudził pieniądze od schorowanej osoby w podeszłym wieku". 90-letnia Liliane Bettencourt jest nie tylko najbogatszą Francuzką, ale i pierwszą kobietą w rankingu najbogatszych ludzi świata według amerykańskiego magazynu "Forbes". Ma 9. miejsce i 30 miliardów dolarów na koncie.

Oskarżenie Nicolasa Sarkozy to ciąg dalszy tzw. afery Bettencourt. Zarzut m.in. korupcji postawiono już chociażby byłemu ministrowi budżetu – Ericowi Woerthowi. O naruszenie tajemnicy korespondencji i bezprawne zbieranie danych oskarżony jest także szef francuskiego kontrwywiadu Bernard Squarcini, który miał szpiegować dziennikarza gazety "Le Monde".

Prokuratorzy z Bordeaux, prowadzący śledztwo w tej sprawie podjerzewali początkowo, że Sarkozy ubiegając się o prezydenturę przyjął od Bettencourt 150 tys. euro. Kwota okazała się jednak zdumiewająco większa. Jak pisaliśmy w naTemat, zgodnie z francuskim prawem wyborczym największy datek od indywidualnego wyborcy może wynosić 4,6 tys. euro. W takich przypadkach rzadko przekazuje się jednak te pieniądze w gotówce.

Podejrzenia co do udziału właścicielki L'Oréal w kampanii prezydenckiej Nicolasa Sarkozy'ego pojawiły się już kilka lat temu. Do wiosny 2012 roku Sarkozy był jednak chroniony przez immunitet przysługujący gospodarzowi Pałacu Elizejskiego. Prokuratorzy przesłuchali go dopiero kilka miesięcy temu. Postawione zarzuty wyłudzenia aż 6 mln euro wstrząsnęły francuską opinią publiczną.

źródło: BBC