Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron kilka dni temu wzięli cichy ślub. Modelka, która jest już w zaawansowanej ciąży, została zapytana, ile kosztowała ich ta szybko zorganizowana ceremonia. W odpowiedzi padła konkretna kwota.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sandra Kubicka od kilku miesięcy otwarcie mówi o tym, że oczekuje przyjścia na świat potomstwa. Ojcem dziecka jest muzyk zespołu Afromental, Alek Baron. Niedawno modelka wspomniała nawet, że do rozwiązania ma dość wcześniej ze względu na jej stan zdrowia.
Fani czekali więc na wieści o narodzinach. A tu jednak niespodzianka! Zakochani postanowili wciąć cichy ślub jeszcze przed porodem. Ogłosili tę radosną nowinę w mediach społecznościowych.
Baron został mężem Kubickiej dokładnie 6 kwietnia. Ceremonia nie była zorganizowana z rozmachem. Influencerka przyznała, że choć obyło się bez "fajerwerków na niebie", to nie brakowało za to "fajerwerków w sercach". Podzieliła się też kilkoma ujęciami z tego dnia.
Ile kosztował ślub Kubickiej i Barona?
Wielu fanów znanej pary mogło się więc zastanawiać, ile kosztowało ich zorganizowanie takiego szybkiego i kameralnego ślubu. Gdy dziennikarze protalu shownews.pl zapytali o to samą Kubicką, odpowiedziała krótko: – Wzięcie ślubu kosztuje 80 zł (opłata skarbowa za sporządzenie aktu małżeństwa - przyp. red.). Pozdrawiam.
Modelka nie wspomniała jednak o wydatkach na fryzjera, makijażystkę i sukienkę, ale w poście dodanym niedługo później zdradziła szczegóły.
"Wtorek 4 dni przed ślubem: pisze do Jovany Djurović z pytaniem kiedy wraca z Aten, bo w sobotę o 13 będzie ślub... Udało się znaleźć datę przed porodem! Padła... Potem do moich dziewczyn Izy Kućmierskiej i Ewy Pieczarki 'ej zrobicie mnie w sobotę na ślub?' Ewa do ostatniej chwili myślała, że czesze mnie jako gościa na wesele. Pół godziny przed wyjściem połączyła kropki, że to nasz ślub" – opisywała Kubicka.
"Zadzwoniliśmy do rodzin i najbliższych powiedzieć, jaka jest sytuacja. Wszyscy byli przeszczęśliwi, w pełnym zrozumieniu i wsparciu. Niektórym powiedzieliśmy dopiero po fakcie, ale nikt nie miał pretensji, bo cytuje 'tylko Wy mogliście coś takiego odwalić'. Już za dobrze nas znają" – dodała.
"Sukienkę z dzianiny zamówiłam ze strony dla ciężarnych. Przeznaczona na baby shower, ale tylko w tę już się mieściłam" – przyznała. "Nadszedł ten dzień.. Napisaliśmy przysięgi, dostaliśmy drzewo od naszych świadków, które posadzimy w nowym domu, ubraliśmy sraki (psy - przyp. red.) w ślubne szelki, wystroiliśmy się i poszliśmy powiedzieć sobie 'tak'" – zakończyła podsumowanie Kubicka.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.