W ostatnich dniach przyszło nam zmierzyć się z nagłą falą chłodu i nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się zmienić. Wręcz przeciwnie, apogeum grenlandzkiego zimna jest dopiero przed nami. Co zatem z pogodą na majówkę?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Najnowszym modelom długoterminowym przyjrzała się synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Nie miała ona najlepszych wiadomości dla osób wyczekujących ocieplenia. Pocieszeniem jest jednak fakt, że zmian na lepsze możemy oczekiwać w trakcie majówki.
Powietrze znad Grenlandii przejęło władzę nad pogodą
Szczególnie zaniepokojeni tym, co dzieje się z pogodą, mogą być rolnicy i sadownicy. Drzewka owocowe są bowiem w szczycie rozkwitu, a temperatury poniżej 10 st. C oznaczają, że żaden owad nie przyleci, aby zająć się ich zapylaniem. Złą informacją są również prognozowane przymrozki. Nocą i nad ranem temperatura w najbliższych dniach może spadać nawet do -5 st. C.
Wszystkiemu winny jest spływ mas zimnego powietrza aż znad Grenlandii. Ten może utrzymać się nad Europą Środkową nawet przez 10 dni. Właśnie dlatego długoterminowe prognozy na drugą połowę kwietnia i majówkę wyglądają mało optymistycznie.
Apogeum zimna ma nas czekać podczas weekendu. W sobotę nie odnotujemy więcej niż 5-9 st. C na północy i 9-12 st. C na południu i południowym wschodzie. Dzień później czeka nas najchłodniejszy dzień. W niedzielę na Pomorzu, w centrum, na Śląsku i w Małopolsce słupki rtęci mogą nie przekroczyć 5 st. C.
Nocami temperatura będzie spadać do -1/-5 st. C, ale sytuację będzie ratowało duże zachmurzenie. Chmury zatrzymają ciepło przy ziemi i być może uchronią rośliny przed chłodem. Z zachmurzeniem związane będą jednak opady – deszczu, a podczas weekendu również deszczu ze śniegiem. W górach znów zrobi się biało.
Prognoza pogody na majówkę. Pojawiło się światełko w tunelu
Chłodna i deszczowa aura zostanie z nami co najmniej do 27 kwietnia. Amerykański model GFS daje wówczas szansę na wtłoczenie do Europy, w tym również do Polski cieplejszego powietrza znad Azji Mniejszej. Dzięki temu pogoda w ostatnich dniach miesiąca mogłaby przekroczyć 20 st. C. W konsekwencji bardzo ciepła byłaby również majówka.
Mniej optymistyczny w zakresie temperatury jest model Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (ECMW). Zgodnie z jego przewidywaniami, w ostatnich dniach kwietnia możemy spodziewać się ok. 15 st. C.
Ostatecznie najbardziej prawdopodobny scenariusz to ten, w którym pierwsze dwa dni maja przyniosą 10-15 st. C. Jednak w dalszej części majówki do Polski zacznie docierać znacznie cieplejsze powietrze znad wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Jest zatem szansa, że od 3 maja włącznie temperatura będzie oscylować w okolicy 20 st. C.
IMGW również nie daje szans na słoneczną i gorącą majówkę
Bardzo podobną prognozę na swojej stronie przedstawia Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW, o którym pisaliśmy w naTemat już kilka dni temu. Średnia temperatura maksymalna w tygodniu 29 kwietnia-5 maja na terenie większości kraju ma wynieść 15-17 st. C. Jedynie nad morzem i w górach ma być chłodniej, bo ok. 11-13 st. C.
Bardzo podobnie wyglądają również prognozy na drugi tydzień maja. Szansa na znaczne ocieplenie i temperatury zdecydowanie przekraczające 20, a nawet 25 st. C pojawi się dopiero w drugiej połowie maja. Na podobnym poziomie przez cały czas powinna się za to utrzymywać średnia ilość opadów.