68. Konkurs Piosenki Eurowizji zbliża się wielkimi krokami. Na tle wielu różnych piosenek wyróżnia się ta, którą śpiewa znany holenderski raper Joost Klein. W "Europapie" jest też wzmianka o... Polsce. O czym traktuje tekst jego utworu?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wielki finał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö tuż, tuż. Kto wygra "kryształowy mikrofon"? Kto zaskoczy, kto zawiedzie, a kto zachwyci? Spędźcie ten szalony wieczór muzyki i emocji z nami! W sobotę 11 maja od 20:30 zapraszamy na naszą relację na żywo z Eurowizji 2024 na naTemat.pl oraz Instagramie. Do zobaczenia!
W tym roku Eurowizja – po zwycięstwie Loreen z utworem "Tattoo" – odbywa się w Szwecji, a dokładnie w Malmö Arenie. Pierwszy półfinał odbył się 7 maja. Niestety polska reprezentantka Luna z utworem "The Tower" nie przeszła do finału. Kolejny – drugi półfinał – zaplanowano na 9 maja.
Holender zaśpiewa o Polsce na Eurowizji 2024
W konkursie bierze w sumie udział 37 państw. Na tle wszystkich planowanych występów wyróżnia się Holandia. Z tego kraju na Eurowizję pojedzie Joost Klein, który jest raperem, muzykiem i pisarzem, a jego energetyczny styl łączy w sobie elementy mainstreamowego popu z wesołym i hardcorowym pop punkiem.
Klein zyskał ogromną popularność w zeszłym roku, gdy jego piosenka "Friesenjung" stała się hitem na Tik-Toku. Kawałek był numerem jeden nie tylko w Holandii, ale i w Niemczech, Szwajcarii i Austrii.
Tym razem Joost prezentuje singiel "Europapa". 26-latek w swoim kraju z tym utworem przeszedł wieloetapowy konkurs, w tym casting na żywo, pokonując ponad 600 innych chętnych artystów.
W "Europapie" śpiewa o całej Unii Europejskiej. W pewnym momencie padają nawet słowa o Polsce:
Teledysk do piosenki też przyciąga uwagę. W drugiej minucie pojawiają się tam tancerze ubrani w słynne "ortaliony", a strój jednej z dziewczyn jest w kolorach ukraińskiej flagi.
Joost Klein zadedykował tę piosenkę swoim zmarłym rodzicom, których stracił, gdy był nastolatkiem. Jego ojciec zmarł na raka, gdy Joost miała zaledwie 12 lat. Artysta wspomina, że jego ojciec miał mocne przekonanie, że "świat nie ma tak naprawdę granic" i mocno "wierzył we Wspólnotę Europejską".
Zanim jego tata zmarł, Klein pisał już różne teksty i obiecał, że pewnego dnia spróbuje swoich sił na eurowizyjnej scenie. Warto dodać, że w roku, gdy Holandia wystawiła na Eurowizję tak prounijną piosenkę, w wyborach parlamentarnych wygrała u nich skrajna prawica, Partia Wolności.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Europo zjednoczmy się, teraz albo nigdy.
Witam w Europie, zostanę tu aż do śmierci.
Odwiedzam znajomych we Francji, albo biegnę do Wiednia.
Chce wyjechać z Holandii, ale mój paszport zniknął.
Na szczęście nie potrzebuję wizy, aby być z tobą.
Zatem jadę autobusem do Polski, albo pociągiem do Berlina.
Nie mam pieniędzy na Paryż, więc korzystam z wyobraźni...
Początek "Europapy"
Quiz
1 / 12 Pierwsze pytanie jest naprawdę banalne: Polskę w 1994 roku reprezentowała Edyta Górniak z piosenką "To nie ja". Które miejsce zajęła?