W 14. edycji "Tańca z gwiazdami" naprawdę wiele się dzieje. Od początku udział Dagmary Kaźmierskiej wzbudzał kontrowersje. Mimo wszystko "królowa życia" przeszła aż do ćwierćfinału.
18 kwietnia gruchnęła jednak wiadomość, że celebrytka odchodzi z formatu. Wszystko za sprawą jej "złamanego żebra". Produkcja oprócz oświadczenia Kaźmierskiej opublikowała też pożegnalny wpis.
"Z przyczyn zdrowotnych z programu zrezygnowała Dagmara Kaźmierska. Życzymy jej dużo zdrowia i dziękujemy za wszystko! Marcin Tobie również z całego serca chcielibyśmy podziękować za serce, które zostawiłeś na naszym parkiecie" – napisano.
To oni wrócą na parkiet "TzG"
Kilka chwil później na oficjalnym instagramowym profilu "TzG" pojawiła się informacja o tym, kto zastąpi Kaźmierską i Hakiela. "Zgodnie z regulaminem programu do walki o Kryształową Kulę powracają Krzysiek i Sara" – czytamy w publikacji. Dodajmy, że to właśnie Krzysztof Szczepaniak w minionym – siódmym odcinku odpadł z show.
Co dokładnie Kaźmierska przekazała w oświadczeniu?
Dagmara Kaźmierska przeszła do kolejnego odcinka. W przyszłą niedzielę miała zatańczyć nie tylko z Marcinem Hakielem, ale także z synem Conanem. Tak się jednak nie stanie.
– Cześć kochane moje serduszka. Robaczki, przychodzę do Was z bardzo smutną wiadomością, przynajmniej dla mnie. Muszę zrezygnować z programu, z "Tańca z gwiazdami", nie mogę już dla Was tańczyć, nie mogę Was już rozweselać – mówiła w upublicznionym filmiku.
W dalszej części przyznała: – Niestety z tym złamanym żebrem jest tak ogromny problem. Conan mnie wczoraj podniósł, bo mieliśmy razem tańczyć, ale nie dało rady. Mam problem nawet z oddychaniem. Nie spałam całą noc. Przepraszam, jeśli was zawiodłam.
1 / 10 [Sytuacja z programu "Azja Express"]. Małgorzata Rozenek-Majdan: – To ty trenuj się w cierpliwości, dobrze ?!
Wtedy wtrącił się jej syn: – Kochani nie mogę się na to zgodzić, już za dużo. I tak się zgodziłem i mama przez długi czas eksploatowała chore nogi.
Jak wiadomo, była bohaterka programu "Królowe życia" nie najlepiej radziła sobie na parkiecie. Była często krytykowana przez jury, szczególnie przez Iwonę Pavlović. – Przynajmniej Czarna Mamba odetchnie z ulgą. Nie będę już jej męczyć zmysłu wzroku. Nie będzie już musiała wołać o pomstę do nieba – stwierdziła Kaźmierska w materiale.
Na koniec zaznaczyła, że "chciała dobrze". Zaapelowała do swoich fanów, aby dbali o zdrowie. – Widocznie tak miało być – skwitowała.
Zobacz także