Śmiertelny wypadek w Tatrach. Policjanci ustalili, kim jest ofiara lawiny w Świnickiej Kotlince
Nina Nowakowska
21 kwietnia 2024, 16:04·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 kwietnia 2024, 16:04
W Tatrach zginął 34-letni mężczyzna z Małopolski. W niedzielę (21.04) nad ranem w lawinisku w rejonie Świnickiej Kotlinki ratownicy z TOPR odnaleźli jego ciało.
Reklama.
Reklama.
Ratownicy TOPR przekazali informację o śmiertelnym wypadku, do którego doszło w Tatrach. Około północy do ratowników wpłynęło zgłoszenie, że z wycieczki nie powrócił turysta. Mężczyzna nie nawiązał też kontaktu z rodziną.
Śmiertelny wypadek w Tatrach
Poszukiwania rozpoczęły się w nocy. Około godz. 4:45 w lawinisku w rejonie Świnickiej Kotlinki ratownicy odnaleźli ciało poszukiwanego 34-latka. Niestety, choć toprowcy podjęli działania ratownicze, turysty nie udało się ocalić.
– Mężczyzna miał przy sobie detektor lawinowy, dzięki któremu ratownicy TOPR szybko odnaleźli go pod zwałami śniegu. Od razu po dotarciu na lawinisko na swoich urządzeniach ratownicy złapali sygnał nadawany przez detektor i po około dwóch minutach dotarli do poszkodowanego, który znajdował się 40 cm pod śniegiem. Wydobyli go na powierzchnię, ale na ratunek było już za późno – relacjonował ratownik TOPR, cytowany przez PAP oraz RMF FM.
Nie żyje 34-latek z Małopolski
Ratownicy przetransportowali ciało mężczyzny do początku szlaku na Halę Gąsienicową z Brzezin. W niedzielę zakopiańska policja ustaliła tożsamość mężczyzny. Okazało się, że tragicznie zmarły 34-latek pochodził z Małopolski. Jego ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań na polecenie prokuratury.
Przypomnijmy, że w nocy w Tatrach spadło kilkanaście centymetrów śniegu, a powyżej 1700 metrów n.p.m. obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
Turystka spadła ze Szpiglasowej Przełęczy
Niedawno informowaliśmy w naTemat.pl o innej tragedii, do której doszło w Tatrach Wysokich. Śmiertelny wypadek miał miejsce w sobotę 13 kwietnia w rejonie Szpiglasowej Przełęczy, znajdującej się w łańcuchu rozdzielającym doliny Pięciu Stawów Polskich i Rybiego Potoku.
Na miejsce wezwano natychmiast śmigłowiec TOPR. Ratownicy zabrali będącą w bardzo ciężkim stanie kobietę do szpitala w Nowym Targu. Ewakuacji wymagali również towarzysze poszkodowanej.
Niestety, lekarze przegrali walkę o życie kobiety. W wyniku odniesionych obrażeń zmarła. Turystka również miała 34 lata i pochodziła z województwa śląskiego.