
A „Godziny" to niezły film...
I listę dialogową też miał dobrą, tylko co to miało wspólnego z oryginalnym tekstem? Pytam, o czym to jest? Dlaczego mam mówić o jakichś kasztanach? Zamiast dramatu antycznego mamy kompilację tego, co się podoba reżyserowi.
Jak się takie rzeczy robi?
Teraz najważniejszą osobą w teatrze jest dramaturg, czyli osoba, która przychodzi na próbę z reżyserem i zajmuje się skreślaniem tekstu oryginalnego i dopisywaniem własnego.
Kto by tam ufał Czechowowi...
Na pewno nie dramaturg, który wpada zwykle z całą świtą. I tak na małej scenie jest: reżyser, choreograf, ktoś od świateł, dwie dziewczynki, które piszą o reżyserze pracę magisterską, delegaci „Krytyki Politycznej" i koniecznie para gejów, którzy nie wiadomo, czym się zajmują, ale dobrze, żeby byli... CZYTAJ WIĘCEJ
I właśnie od tej "pary gejów" zaczęła się burzliwa dyskusja na temat stosunku ludzi kultury do homoseksualistów. W felietonie na łamach "Przekroju" na nawiązanie do kontrowersyjnej dla wielu Polaków orientacji seksualnej natychmiast odpowiedział krytyk teatralny i były dyrektor Teatru Wybrzeże w Gdańsku, Maciej Nowak. "Gdy w Rzeczypospolitej czytam wywiad z cudownym aktorem Grzegorzem Małeckim, oburzonym, że współczesny teatr opanowały pedały to zastanawiam się, gdzieś się Panie Grzegorzu przez te lata chował? Ze świetnej teatralnej rodziny Pan przecież pochodzi! W pełni rozumiem zaskoczenie i oburzenie Prezydenta Lecha Wałęsy, który życie spędził w sferach stoczniowo-rządowych, gdzie do takich uchybień towarzyskich nikt się łatwo nie przyznaje. Ale w teatrze?!" – krytykował słowa syna Anny Seniuk i kompozytora Macieja Małeckiego.