Audyt w MON pokazał, że część ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego pracowała na drugi, fikcyjny etat w Żandarmerii Wojskowej. W czwartek ŻW zabrała głos w tej sprawie, o czym poinformował jeden z wiceszefów MON – Cezary Tomczyk. Sprawa trafiła do prokuratury.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Sprawa, na którą trafiliśmy podczas kontroli, jest wyjątkowa, drastyczna i skandaliczna – powiedział na antenie TVN24wiceminister obrony Cezary Tomczyk. Idodał: – Grupa ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego podczas tego, gdy de facto wykonywali obowiązki na jego rzecz, (...) była też na etatach w Żandarmerii Wojskowej. Jednocześnie nie wykonywali pracy na rzecz Żandarmerii Wojskowej.
Afera w ŻW ws. ochrony Kaczyńskiego. Wojskowi zabrali głos
Sytuacji w tej służbie bez komentarza nie zostawiła sama ŻW. Wydano właśnie specjalny komunikat w tej sprawie. Sprawa trafiła do prokuratury.
Potwierdził to także wiceszef MON Cezary Tomczyk. "Sprawa pracowników ochrony J.Kaczyńskiego "zatrudnionych" w Żandarmerii Wojskowej i nie wykonujących na jej rzecz pracy, a świadczący pracę na rzecz prezesa PiS, doczeka się wyjaśnienia przez prokuraturę. Zawiadomienie w tej sprawie złożył Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej" – czytamy na jego profilu w serwisie X.
Były prezydent komentuje aferę z ochroną Kaczyńskiego
Polityk wyjaśnił, że w Polsce działa specjalny oddział Żandarmerii w MON, który chroni ministra obrony, szefa Sztabu Generalnego WP oraz gości zagranicznych. – Nigdy nie słyszałem, żeby oddział Żandarmerii mógł chronić posła czy wicepremiera w jakimkolwiek rządzie poza resortem obrony narodowej – wskazał.
Przypomniał jednocześnie, iż "prywatna firma ochroniarska, która chroni Jarosława Kaczyńskiego, w znacznej mierze zatrudnia byłych żołnierzy GROM". – PiS pewnie spróbuje budować legendę, że to byli tylko byli żołnierze. Ale wszystko wskazuje na to, że część z nich weszła do oddziału Żandarmerii, żeby PiS płaciło mniej z partyjnej kasy, a więcej z kasy Żandarmerii Wojskowej – stwierdził Komorowski.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
W związku z ustaleniami Inspektoratu Kontroli Wojskowej dotyczącymi nieprawidłowości związanymi z zatrudnieniem instruktorów szkolenia specjalistycznego w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim, którzy mieli nie wywiązywać się z obowiązku świadczenia pracy na rzecz Żandarmerii Wojskowej i w tym czasie wykonywać inne czynności nie związane z tą pracą, Komendant Główny Żandarmerii Wojskowej płk Tomasz Kajzer złożył zawiadomienie do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków.