Pełen przepychu, z wyposażeniem wartym dziesiątki tysięcy złotych – tak media opisywały "tajny" gabinet Daniela Obajtka w Orlenie, do którego zdjęć dotarł "Fakt". Gdy rozpętała się burza, nowe władze spółki ogłosiły, że nie będą z tego pokoju korzystać. Wiadomo już także, co stanie się z luksusowymi meblami. Działaczom PiS ta decyzja może się nie spodobać.
Reklama.
Reklama.
To znalezisko dziennika "Fakt" wstrząsnęło opinią publiczną w Polsce. Dziennikarze opublikowali zdjęcia ekskluzywnego gabinetu znajdującego się w biurze Orlenu, który mógł służyć do specjalnych celów, takich jak przyjmowanie zagranicznych delegacji. Istnienie pokoju było owiane tajemnicą.
Na zdjęciach widać meble, dodatki i dekoracje utrzymane w eklektycznym stylu nowojorskim, nowoczesne, a jednocześnie klasycznie eleganckie, miejscami nawiązujące do form art deco. Większość utrzymana jest w tonacji bieli, z dodatkiem błękitu i złota.
Redakcja "Faktu" pokusiła się o oszacowanie wartości poszczególnych elementów wyposażenia. Wyliczono, że sam stolik kawowy z kamiennym blatem i złotymi nogami kosztuje 13 200 złotych. Natomiast duży stół, do którego można zaprosić gości, wart ma być 18 tys. zł. Lampy stołowe z czarnym abażurem wyceniono na 3,7 tys. zł za sztukę, a ringi zapewniające dyskretne oświetlenie wnętrza – 4,9 tys. zł. Za fotele takie, jak te stojące w gabinecie, trzeba zapłacić około 3 tys. zł. Podobną cenę ma stojąca pod ścianą konsola.
Przepych w gabinecie Obajtka. Internauci komentują
Rozmach, z jakim został urządzony tajemny pokój w Orlenie, skłonił wielu internautów do zabrania głosu i podzielania się swoim refleksjami.
"Po lewej gabinet najbogatszego człowieka na świecie - Bernarda Arnault, właściciela takich marek Louis Vuitton, Moët i Hennessy. Po prawej gabinet Obajtka. Resztę dopowiedz sobie sam" – napisał w serwisie X liberalny bloger Jacek Liberski, pokazując dwa różne pomieszczenia, z których pierwsze emanuje niewyszukaną skromnością (przynajmniej na pozór), a z drugiego bije widoczny gołym okiem przepych.
O fachową, choć uszczypliwą analizę pokusiła się na portalu X projektantka wnętrz Anna Lachmann, która napisała: "Gabinet w stylu eklektycznym, inspirującym do nowojorskiego, z dominantą złota na tle marmuru i sztukaterii. Złoto acz skromnie, bo przecież z orlenowskiego budżetu baron Obajtek się wyposażył".
Orlen chce przekazać meble z gabinetu Obajtka na aukcję charytatywną
W swojej pierwszej publikacji "Fakt" napisał, że "nowe władze nadal korzystają z ekskluzywnego gabinetu, który służy jako sala do spotkań z gośćmi. Obecny prezes Ireneusz Fąfara ma też inny gabinet, inny niż ten, w którym na co dzień urzędował Daniel Obajtek".
Dwa dni później ten sam dziennik podał informacje oficjalnie przekazane przez spółkę, z których wynika, że gabinet nie jest wykorzystywany, co więcej – znajdujące się w nim meble już wkrótce mają zostać spieniężone w szczytnym celu.
QUIZ: Zgadnij oscarowy film po kadrze. 12 punktów zdobywają najwięksi kinowi fani
"Orlen przekaże wyposażenie wskazanego gabinetu w biurze w Warszawie na aukcję charytatywną. Decyzja wpisuje się w zachodzące obecnie zmiany w kulturze organizacyjnej spółki, których celem jest zwiększenie przejrzystości działań i biznesowe podejście, również do kwestii administracyjnych" – przekazało dziennikarzom biuro prasowe firmy.