nt_logo

Niemcy płacą za nie tysiąc euro. W Polsce są deptane i traktowane jak chwast

Klaudia Zawistowska

04 maja 2024, 15:55 · 2 minuty czytania
Spacery po lasach to bez wątpienia jedno z ulubionych zajęć Polaków. Naszym sportem narodowym jest zbieranie grzybów, ale wiele osób sięga również po poziomki, jeżyny, czy jagody. Niewielu spacerowiczów zdaje sobie jednak sprawę, że na leśnych ścieżkach jest również prawdziwy skarb, po którym stąpamy jak po zwykłych chwastach.


Niemcy płacą za nie tysiąc euro. W Polsce są deptane i traktowane jak chwast

Klaudia Zawistowska
04 maja 2024, 15:55 • 1 minuta czytania
Spacery po lasach to bez wątpienia jedno z ulubionych zajęć Polaków. Naszym sportem narodowym jest zbieranie grzybów, ale wiele osób sięga również po poziomki, jeżyny, czy jagody. Niewielu spacerowiczów zdaje sobie jednak sprawę, że na leśnych ścieżkach jest również prawdziwy skarb, po którym stąpamy jak po zwykłych chwastach.
Spacerowicze nie wiedzą, jak cenny rarytas depczą na leśnych ścieżkach Fot. Krzysztof Radzki/East News

"Polskie szparagi" słyną z niezwykłych walorów smakowych i są doceniane przez kucharzy na zachodzie Europy. Niemcy, Francuzi i Belgowie za ich kilogram płacą nawet 1000 euro, czyli ok. 4,3 tys. zł. W Polsce dziko rosnący chmiel, bo o nim mowa, traktuje się jak zwykły chwast.


Chmiel nie tylko do piwa. Rośnie niczym chwast w wielu lasach

Chmiel od lat znany jest z wielu prozdrowotnych właściwości. Wykorzystuje się go m.in. w kosmetykach do włosów, ponieważ przyśpiesza ich porost. Znajdziemy go w kremach przeciwzmarszczkowych. Jego spożycie jest wskazane również osobom zmagającym się z bezsennością, a także tym, które szukają środków na uspokojenie.

Dla większości z nas chmiel to jednak nie przysmak, czy warzywo o leczniczych właściwościach, a ważny składnik wielu gatunków piwa. Bursztynowy trunek, w którym miłują się Polacy, zawdzięcza chmielowi swój smak, a także aromat. Właśnie dlatego w Polsce nie brakuje bardzo charakterystycznych plantacji tej rośliny.

Uprawa chmielu w naszym kraju nie należy do najtrudniejszych za sprawą bardzo dobrych warunków. Mamy dość wilgotne, a także żyzne gleby, które są niezbędne dla jego wzrostu. Dlatego w Polsce można go spotkać nie tylko w oficjalnych uprawach, ale również w lasach i pobliżu rzek. Oplata drzewa i krzewy, ale najczęściej pnie się po ziemi, tworząc prawdziwą plątaninę. Właśnie wtedy jest rozdeptywany przez spacerowiczów i zbieraczy, którzy nie mają pojęcia o jego wartości.

Niemiec za kilogram chmielu zapłaci nawet tysiące euro. Trzeba się jednak śpieszyć

Tak dobrych warunków jak w Polsce do uprawy chmielu nie ma na zachodzie Europy. A to właśnie tam jest on pożądanym dodatkiem w każdej kuchni. Świeżo zebrane pędy można jeść na surowo, np. dodając do sałatek, którym dodają goryczki.

Chmiel najlepiej smakuje jednak po ugotowaniu. W zależności od czasu zbioru, a także odmiany, smakiem przypomina połączenie szparagów i karczochów. Właśnie dlatego czasami określa się go mianem "polskich szparagów". Jednak żeby zdobyć najsmaczniejsze pędy, trzeba wiedzieć, gdzie i kiedy ich szukać. Te najlepsze zbierane są najczęściej pod koniec marca i w kwietniu. Czasami można udać się na ich poszukiwania również na początku maja. Trzeba jednak pamiętać, że zbierać należy części rośliny, które dopiero co wyrosły z ziemi.

Czytaj także: https://natemat.pl/549980,plaga-kleszczy-opanowuje-polske-jedno-ukaszenie-moze-miec-fatalne-skutki

Za kilogram takich pędów m.in. w Niemczech, Belgii, a także dalej na zachód płacą od kilkuset do nawet tysiąca euro.

Dlaczego cena jest tam tak wysoka? Winna jest przede wszystkim niewielka dostępność chmielu. Kolejny powód to bardzo niska waga, przez którą na jeden kilogram trzeba zebrać bardzo wiele pędów. Na ostateczny koszt zakupu składa się również popyt, a ten jest bardzo duży.