W czwartek Tomasz Szmydt przestał oficjalnie być sędzią. W piątek z kolei polski uciekinier na Białoruś pokazał się na nowym nagraniu. Pod nim pojawiły się liczne komentarze, w których ludzie pytają... co się stało z jego twarzą.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Były sędzia Tomasz Szmydt w nowym nagraniu dziękuje białoruskiemu dyktatorowi Alaksandrowi Łukaszence za to, że przyznano mu ochronę.
Nowe nagranie Szmydta z Białorusi. Ludzie pytają, co z jego twarzą
– Zawsze miałem świadomość, że prezydent Łukaszenka jest bardzo mądrym człowiekiem, mądrym politykiem, mądrym prezydentem. Teraz wiem, że jest również po prostu człowiekiem dobrego serca – powiedział na tym nagraniu. Zadeklarował też, że czuje się bardzo bezpiecznie na Białorusi.
Nagranie opublikowano w serwisie X na profilu, który zapewne jest prowadzony przez białoruską bezpiekę. Internauci zwrócili jednak uwagę na coś jeszcze – na twarzy Szmydta tuż pod prawym okiem widać ślad, który może uchodzić za siniak. Wygląda też na to, że pojawiła się w tej okolicy na jego czole lekka opuchlizna.
Nie jest jasne, co mu się dokładnie stało. Ale komentujący nie mają wątpliwości, że to co zrobił Szmydt, może się dla niego źle skończyć. "To się dobrze nie skończy, mordo", "Obity, sine oko, fajna ta gościnność Baćki", "Skąd ten drżący ze strachu głos i p***a pod okiem, której jeszcze nie było wczoraj" – brzmi kilka z nich.
Szmydt w piątek zapowiedział także, że opublikuje pierwszy tajny dokument, który przywiózł z Warszawy. Nie wskazał jednak, co to ma być.
Służby badają sprawę Szmydta. On sam już nie jest sędzią
Tymczasem również dzisiaj odbyło się kolejne posiedzenie kolegium ds. służb specjalnych. Po spotkaniu głos zabrał nowy szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który do tej pory był członkiem Rady Ministrów i koordynatorem służb specjalnych. Polityk zdradził, co rząd planuje po aferze ze Szmydtem.
Siemoniak przekazał, iż "Kolegium ds. Służb Specjalnych, które odbyło się 10 maja br., zapoznało się z informacjami szefów służb specjalnych na temat aktualnych ustaleń dot. okoliczności ucieczki Tomasza Szmydta na Białoruś i jego współpracy z obcym wywiadem".
"Trwają intensywne czynności śledcze polegające na przesłuchaniach, przeszukaniach i zabezpieczaniu materiału dowodowego" – wyjaśnił.
W sprawie tego spotkania wcześniej głos zabrał także premier Donald Tusk. "Przedstawiciel Prezydenta na posiedzeniu Kolegium zadeklarował gotowość współpracy na rzecz wyjaśnienia kwestii wpływów wschodnich służb w Polsce. Będą wnioski do prokuratury. Po wysłuchaniu Komendanta Straży będę jutro rano na granicy z Białorusią u funkcjonariuszy i żołnierzy" – napisał w serwisie X.
Szmydt nie jest już sędzią. Na stronie internetowej Naczelnego Sądu Administracyjnego opublikowano w czwartek bowiem komunikat, w którym napisano, że prezes NSA przyjął "oświadczenie sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Tomasza Szmydta o zrzeczeniu się ze skutkiem natychmiastowym urzędu".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.