Dramat w kopalni Mysłowice-Wesoła na Śląsku. Pod ziemią we wtorek (14.05) nad ranem doszło do potężnego wstrząsu. Trwają poszukiwania górników. Ratownikom udało się dotrzeć do jednego z nich. Los pozostałych jest nieznany.
Reklama.
Reklama.
Do tąpnięcia w kopalni Mysłowice-Wesoła doszło we wtorek (14 maja) we wczesnych godzinach porannych. Pierwotnie podawano, że stało się to na głębokości 665 metrów. Teraz już wiadomo, że głębiej.
– Wstrząs nastąpił o 3:29 nad ranem, 865 metrów pod ziemią w odległości około 40 metrów od przodka. W tym miejscu trwa akcja ratownicza – mówi w rozmowie z naTemat Aleksandra Siembiega, rzeczniczka Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia.
Siembiega informuje, że w rejonie zagrożenia znajdowało się kilkanaście osób. Większość z nich udało się ewakuować. Dziewięciu poszkodowanych trafiło już do szpitali w Katowicach, Jaworznie i Tychach. Niestety, pod ziemią zostało 4 górników.
– W akcję zaangażowanych jest 6 zastępów ratowniczych. Z czterech poszukiwanych pracowników udało się dotrzeć do jednego. Jest w trakcie wytransportowania na powierzchnię. Jest z nim kontakt. Ratownicy są blisko poszkodowanych, do kilku metrów. Poszukiwani znajdują się bezpośrednio w rejonie czoła przodka, nie ma z nimi kontaktu – powiedział Rajmund Horst, wiceprezes ds. produkcji PGG, cytowany przez tvn24.pl.
Miesiąc temu w kopalni Mysłowice-Wesoła zginął górnik. Wstrząs był na tej samej głębokości
Był to kolejny wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła w ostatnich tygodniach. Do poprzedniego doszło 17 kwietnia o godzinie 20:35. Wówczas również podawano wstępnie głębokość 665 metrów, później zaś informację tę skorygowano o 200 metrów.
Oznacza to, że do tąpnięcia, które dzieli niespełna 30 dni, nastąpiły dokładnie na tej samej głębokości. Aleksandra Siembiega mówi nam jednak, że nie stało się to w tym samym miejscu.
Zdarzenie z 17 kwietnia okazało się tragiczne w skutkach. Zginął wówczas 43-letni górnik, a ośmiu kolejnych zostało rannych.
Wcześniejsze wstrząsy w kopalni Mysłowice-Wesoła
Poprzedni wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła wydarzył się w listopadzie 2017 roku. Wówczas pod ziemią znajdowało się 30 osób, siedem z nich odniosło niezagrażające życiu obrażenia.
Cztery lata wcześniej w północnym szybie tej samej kopalni, na głębokości 320 metrów, uwięzionych zostało 4 górników. Mężczyźni zostali przygnieceni przez ważący kilka ton, który wpadł do szybu. Trzech z nich zginęło, czwarty został wyciągnięty na powierzchnię w bardzo ciężkim stanie.
Kopalnia Mysłowice-Wesoła powstała 1 stycznia 2007 roku z połączenia istniejących wcześniej kopalni Mysłowice, gdzie węgiel był wydobywany od 1837 roku oraz Wesoła, działającej od lat pięćdziesiątych minionego stulecia.