
O zagrożeniach dla Polski w przestrzeni wirtualnej mówił we wtorek jeden z ważnych wiceministrów w rządzie Donalda Tuska.
"Jesteśmy na regularnej wojnie". Olszewski o zagrożeniu ze strony Rosji i Białorusi
– Od początku roku do marca odnotowaliśmy ponad 40 tys. poważnych incydentów. Zagrożeń z roku na rok przybywa i obawiam się, że będzie ich jeszcze więcej. Jesteśmy na regularnej wojnie w cyberprzestrzeni. Codziennie jesteśmy poddani atakom ze strony grup powiązanych ze służbami Białorusi i Rosji – przekazał podczas III edycji konferencji Forum Bezpieczeństwa wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski.
Przypomnijmy, że tematem rozmów III edycji Forum Bezpieczeństwa są, jak podali organizatorzy, są "wszystkie linie frontu" – od konieczności zwiększania obrony powszechnej, zapewnienia odpornej infrastruktury cyfrowej i bezpieczeństwa energetycznego, aż po ochronę sygnalistów, fałszerstwa i cyberbezpieczeństwo.
Trudna sytuacja na granicy z Białorusią
Źle wygląda też sytuacja na granicy na wschodzie kraju, o czym we wtorek mówił szef rządu. – Sytuacja na granicy jest trudna. Każdej doby jest kilkaset prób pokonania granicy, to nie są uchodźcy, to coraz rzadziej są migranci czy biedne rodziny szukające pomocy. W 80 przypadkach na 100 mamy do czynienia ze zorganizowanymi grupami młodych mężczyzn w wieku 18-30 lat, którzy są bardzo agresywni – przekazał mediom premier Donald Tusk.
Rząd ma w związku z tym w planach, aby zainwestować więcej środków np. w zaporę na granicy polsko-białoruskiej.
– Byliśmy świadkami bardzo wielkiej promocji działań na granicy polsko-białoruskiej przez lata, ale dzisiaj trzeba rzecz nazwać jasno – ta zapora nie spełnia naszych oczekiwań. Straż Graniczna i wojsko jednoznacznie zwróciło się do mnie w czasie mojej wizyty na granicy polsko-białoruskiej o potrzebę wzmocnienia tej zapory – tłumaczył podczas konferencji.
Czy Rosja zagraża bezpieczeństwu Polski?
204 odpowiedzi
Na razie ta zapora jest średnio skuteczna, gdyż rzeszy osób udaje się przez nią przedostać. Nie zostają one jednak w Polsce, a chętnie jadą do naszego zachodniego sąsiada – Niemiec.
Jak informują służby z graniczącego z Polską na północy landu Meklemburgia-Pomorze Przednie, tylko pomiędzy minionymi czwartkiem a poniedziałkiem wyłapano tam aż trzydziestu młodych mężczyzn próbujących nielegalnie dostać się do Niemiec. Migranci pochodzili z Afganistanu, Syrii, Egiptu, Sudanu oraz Indii.
Przybyszów niepełnoletnich lub pochodzących z państw ogarniętych konfliktami umieszczono w ośrodku recepcyjnym dla osób ubiegających się o azyl i tam ostatecznie rozstrzygną się ich losy. Resztę natychmiast deportowano do Polski. Szczegóły opisaliśmy w tym tekście.
Zobacz także