"Jesteśmy na regularnej wojnie". Członek rządu o zagrożeniu ze strony Rosji i Białorusi.
"Jesteśmy na regularnej wojnie". Członek rządu o zagrożeniu ze strony Rosji i Białorusi. Fot. NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News

W ostatnim czasie dużo mówi się, że Rosja i marionetkowa władza na Białorusi zagrażają Polsce. Widać to choćby po tym, co dzieje się na naszej wschodniej granicy. We wtorek premier Donald Tusk przekazał, że coraz częściej mamy do czynienia ze "zorganizowanymi grupami młodych mężczyzn w wieku 18-30 lat, którzy są bardzo agresywni". Jakby tego było mało, oba te kraje zaangażowały się w "regularną wojnę" w cyberprzestrzeni przeciw Polsce. Przez pierwsze trzy miesiące tego roku było aż 40 tys. poważnych incydentów na tym polu.

REKLAMA

O zagrożeniach dla Polski w przestrzeni wirtualnej mówił we wtorek jeden z ważnych wiceministrów w rządzie Donalda Tuska.

"Jesteśmy na regularnej wojnie". Olszewski o zagrożeniu ze strony Rosji i Białorusi

– Od początku roku do marca odnotowaliśmy ponad 40 tys. poważnych incydentów. Zagrożeń z roku na rok przybywa i obawiam się, że będzie ich jeszcze więcej. Jesteśmy na regularnej wojnie w cyberprzestrzeni. Codziennie jesteśmy poddani atakom ze strony grup powiązanych ze służbami Białorusi i Rosji – przekazał podczas III edycji konferencji Forum Bezpieczeństwa wiceminister cyfryzacji Paweł Olszewski.

Przypomnijmy, że tematem rozmów III edycji Forum Bezpieczeństwa są, jak podali organizatorzy, są "wszystkie linie frontu" – od konieczności zwiększania obrony powszechnej, zapewnienia odpornej infrastruktury cyfrowej i bezpieczeństwa energetycznego, aż po ochronę sygnalistów, fałszerstwa i cyberbezpieczeństwo.

Trudna sytuacja na granicy z Białorusią

Źle wygląda też sytuacja na granicy na wschodzie kraju, o czym we wtorek mówił szef rządu. – Sytuacja na granicy jest trudna. Każdej doby jest kilkaset prób pokonania granicy, to nie są uchodźcy, to coraz rzadziej są migranci czy biedne rodziny szukające pomocy. W 80 przypadkach na 100 mamy do czynienia ze zorganizowanymi grupami młodych mężczyzn w wieku 18-30 lat, którzy są bardzo agresywni – przekazał mediom premier Donald Tusk.

Rząd ma w związku z tym w planach, aby zainwestować więcej środków np. w zaporę na granicy polsko-białoruskiej.

– Byliśmy świadkami bardzo wielkiej promocji działań na granicy polsko-białoruskiej przez lata, ale dzisiaj trzeba rzecz nazwać jasno – ta zapora nie spełnia naszych oczekiwań. Straż Graniczna i wojsko jednoznacznie zwróciło się do mnie w czasie mojej wizyty na granicy polsko-białoruskiej o potrzebę wzmocnienia tej zapory – tłumaczył podczas konferencji.

Sonda

Czy Rosja zagraża bezpieczeństwu Polski?

204 odpowiedzi

Na razie ta zapora jest średnio skuteczna, gdyż rzeszy osób udaje się przez nią przedostać. Nie zostają one jednak w Polsce, a chętnie jadą do naszego zachodniego sąsiada – Niemiec.

Jak informują służby z graniczącego z Polską na północy landu Meklemburgia-Pomorze Przednie, tylko pomiędzy minionymi czwartkiem a poniedziałkiem wyłapano tam aż trzydziestu młodych mężczyzn próbujących nielegalnie dostać się do Niemiec. Migranci pochodzili z Afganistanu, Syrii, Egiptu, Sudanu oraz Indii.

Przybyszów niepełnoletnich lub pochodzących z państw ogarniętych konfliktami umieszczono w ośrodku recepcyjnym dla osób ubiegających się o azyl i tam ostatecznie rozstrzygną się ich losy. Resztę natychmiast deportowano do Polski. Szczegóły opisaliśmy w tym tekście.