logo
Dorota Wellman o karierze telewzyjnej. Fot. YouTube / Trójkąt
Reklama.

Dorota Wellman to ikona polskiego dziennikarstwa. Widzowie pokochali ją za wielkie serce, profesjonalizm i uśmiech, który zawsze bije od niej z ekranu. Dziś nie wyobrażają sobie "Dzień Dobry TVN" bez niej i Marcina Prokopa.

63-latka pierwsze kroki w mediach stawiała w radiu "Solidarność". Natomiast jej przygoda z telewizją zaczęła się od TVP. Współtworzyła takie programy jak "Tylko w Jedynce" czy "Goniec".

Ogromną popularność przyniósł jej magazyn poranny "Pytanie na śniadanie", który w latach 2002-2007 prowadziła także z Prokopem. We wrześniu 2007 dziennikarze przeszli do TVN-u, gdzie już zostali.

Sonda

Lubisz "Dzień dobry TVN" z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman w roli prowadzących?

73 odpowiedzi

Wellman jeszcze nie ma dosyć telewizji, ale...

Wellman ma za sobą ponad 30 lat doświadczenia. Dziennikarka przyjęła niedawno zaproszenie do podcastu "Trójkąt", którego prowadzącymi są: Agnieszka Woźniak-Starak i Gabi Drzewiecka. Panie dużo rozmawiały o mediach.

W pewnym momencie druga z wymienionych gospodyń formatu zapytała gościnię: – A zdarza ci się mieć dosyć telewizji? W sensie, że myślisz sobie: nie, dobra to już nie jest mój świat, to nie jest to miejsce, które pokochałam, to się zmienia tak, że nie podoba mi się kierunek, w którym to idzie?

– Mój mąż się zestarzał, ale kocham go dalej. Jeszcze w dodatku zamiast kaloryfera ma bojler i to nie jest powód, żeby go odrzucić. Kocham telewizję, bo dała mi ogromne możliwości spotkań, miejsc, ludzi, emocji, które uwielbiam w telewizji. Natomiast ja cały czas, mimo wieku, nie należę do tych osób, które mówią, żeby hamować, tylko żeby cały czas iść do przodu (w rozwoju telewizji - przyp. red.) – mówiła Wellman.

– Oglądam na przykład telewizję w różnych stacjach zagranicznych, bo chce zobaczyć, jak jest robiona. Interesuje mnie, w którą stronę idą, w którą stronę my powinniśmy iść. Wiem, co mi się podoba w różnych stacjach, co modelując, przeniosłabym do naszej (komercyjnej - przyp. red.), czy do telewizji publicznej – dodała.

Na koniec podkreśliła: – Nie mam dosyć telewizji. Jeszcze nie, ale są momenty, w których myślę sobie: co ja tu k***a robię.

Wellman, poruszając z dziennikarkami inny wątek, zdradziła, co myśli o "nowej" TVP i zmianach, jakie zaszły na Woronicza w ostatnim czasie.