
Dorota Zawadzka aktywnie prowadzi swój profil na Facebooku. Tam ostatnio zwierzyła się fanom, że przeżywa trudniejszy moment. Jej pobyt w szpitalu wiążę się z traumą. "Będą mnie usypiać i mam paranoję, że nie obudzą. Masakra" – wyznała 21 maja. "Superniania" tego dnia "zameldowała się" w jednym z łódzkich szpitali.
Zawadzka przed poważnymi badaniami. "Płaczę i nie radzę sobie z emocjami"
"Nie lubię szpitali, ale 'mus jest', badania się same nie zrobią. Nie lubię zapachu szpitala, szpitalnych dźwięków i nie lubię tego lęku, który włazi pod skórę i czeka, by zalać mózg. Trzymajcie kciuki, bym miała odwagę w tych sprawach. W szpitalu jestem jak małe dziecko. Płaczę i nie radzę sobie z emocjami. Wszystko to przez traumę z dzieciństwa. Ścisk mam w żołądku i czuję, jakbym kulę armatnią połknęła. Nie jest łatwo" – przyznała.
Najgorsze było dla niej... czekanie. W środowy (22 maja) poranek oznajmiła, że to właśnie dziś będzie poddawana narkozie.
"Wczorajszy dzień był dniem badań nieinwazyjnych. Takie tam normalne hektolitry pobranej krwi. Mnóstwo zdjęć, które zupełnie nie nadają się do albumu rodzinnego. Super ekskluzywne wywiady z szalenie intymnymi pytaniami" – opisywała.
Choć nie ujawniła, co dokładnie jej dolega i czego dotyczą badania, to wspomniała, że na oddziale jest wiele kobiet. "Mniej lub bardziej wystraszone, mniej lub bardziej zirytowane. Pod gabinetami trzeba czekać. Cierpliwie. Nie wszystkim się udaje. Nieśmiałe uśmiechy lub głośne rozmowy. Wszystkie jesteśmy w tej samej sytuacji" – nadmieniła.
Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to 22 maja wieczorem Dorota Zawadzka będzie mogła wyjść z placówki. "I potem powrót tu we wrześniu. Po urlopie. Na dłużej" – dodała tajemniczo.
Oni też mieli swoje "pięć minut". Rozpoznasz tych celebrytów po jednym kadrze? [QUIZ]
1 / 12 Mężczyzna ze zdjęcia był mieszkańcem domu "Wielkiego Brata". Kto to jest?
Fot. youtube.com / @Telewizja dawniej
Przypomnijmy, że Dorota Zawadzka zdobyła popularność przez program "Superniania". Była tam prowadzącą. TVN emitował odcinki z Zawadzką w latach 2006-2008. "Supernianię" oglądały miliony widzów z całej Polski. To tam wielu dowiedziało się, czym jest tzw. karny jeżyk. Po latach metody wychowawcze pokazywanie w formacie wywołały liczne kontrowersje.
Zawadzka z zawodu jest psychologiem. Prowadzi również własną poradnię. Ponadto jeździ po Polsce i organizuje szkolenia psychologiczne.
Zobacz także