W ostatnich dniach polską polityką zawładnęły tzw. taśmy ziobrystów oraz zeznania byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS Tomasza Mraza. W piątek poznaliśmy kolejny fragment tych nagrań. Tym razem TVP Info pokazało rozmowę Tomasza Mraza i byłego wiceszefa MS Marcina Romanowskiego dotyczącą nieprawidłowości w rozliczaniu dofinansowania przez fundację Profeto.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl,Tomasz Mraz, główny świadek w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, przez prawie dwa lata nagrywał szefostwo resortu zarządzanego do niedawna przez Zbigniewa Ziobro, o czym poinformował Onet. Tych nagrań jest aż 50 godzin.
W piątek TVP Info pokazało kolejne nagranie – rozmowę Tomasza Mraza z Marcinem Romanowskim, czyli byłym wiceministrem sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry.
Wyciekł kolejny "odcinek" tzw. taśm ziobrystów
"Dyskusja dotyczy nieprawidłowości przy dofinansowaniu dla fundacji Profeto ks. Michała O. Wynika z niej, że urzędnicy ministra Ziobry mieli wątpliwości co do prawidłowego rozliczenia pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości" – czytamy na stronie TVP Info. W dalszej części tekstu na stronie serwisu telewizji zacytowano wspomnianą rozmowę.
– Ja nie wiem, ile powiedział ci ksiądz Profeto, ale oni w grudniu zafakturowali wykonanie robót – słychać na nagraniu głos Mraza, który miał dodać: – I on mi mówi, że jak coś będzie nie tak, to szef zapewni osłonę... Nie wiem, tutaj jest oszustwo i jest poświadczenie nieprawdy, a KAS zrobił zdjęcia.
– To nie jest na szczęście na razie nasz problem – skwitować to miał Romanowski, dodając, że "do końca kwietnia wszystko będzie zrobione". – Nawet jeżeli trafi to do nas w przyszłym tygodniu, za dwa tygodnie, zanim podejmiemy jakieś realne działania, no to i tak przyjdziemy, to wszystko będzie zrobione – słyszymy.
Mraz miał powiedział dalej, że "środki, które miały być wydane w grudniu, zostały wydane w grudniu, ale nie zostało zrealizowane to". – Są przeniesienie płatności na drugi rok – to chyba jest bańka. Ta bańka powinna być do zwrotu – miał tłumaczyć. I potem podkreślić, że środki powinny podlegać zwrotowi, ponieważ "wydatkowali (...) niezgodnie z umową".
Taśma dotyczy nieprawidłowości w rozliczaniu dofinansowania przez fundację Profeto
– Dali nam informację, że to, co miało być zafakturowane, zostało wykonane, że oni to odebrali, że wszystko gra. Natomiast to będzie dopiero w kwietniu, więc w takim wypadku to powinno być zwracane – miał wyjaśnić.
Później Mraz miał zastawiać się, co stanie się, "jak tam poleci lawina i jak tej lawiny się nie da zatrzymać". – Ja nie wiem co w kontekście dosypywania im kasy. Czy to jest dobry pomysł – miał stwierdzić. W jego ocenie, jeśli sprawa wyjdzie na jaw, przeciwnicy Profeto "będą mieć prawdziwe argumenty".
Wtedy też Romanowski miał zapytać o kwotę, jakiej dotyczy rozmowa. – On chciał... no dwa miliony. (...). Na ten rok – odpowiedzieć miał Mraz. Romanowski miał to skwitować: – Powiedzmy sobie szczerze. W tym momencie to nie ma żadnego znaczenia ani merytorycznego, ani medialnego. Merytorycznego i tak nie ma, bo zrobimy to tylko wtedy, kiedy jest zasadne.
Mraz dalej miał pytać: – Czyli nie ma jakiegoś takiego przebłysku, żeby terminować tę umowę? Nie wchodzi to w grę? I usłyszeć w odpowiedzi: – Teraz to nie wchodzi to w grę moim zdaniem, to byłaby katastrofa.
Na te słowa Mraz miał stwierdzić: – Obawiam się, że większa katastrofa będzie, jeżeli my nic nie zareagujemy. Jak to ani nie powstanie i on jeszcze będzie miał zarzuty.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.