Wraca sprawa fundacji Filipa Chajzera. Z nowych doniesień portalu goniec.pl wynika, że dyrektor "Takiej Akcji" Krzysztof Ś. miał usłyszeć zarzut defraudacji 700 tys. złotych. Sam prezenter już udzielił komentarza w tej sprawie. Przyznał, że opuścił Polskę, ale jest do dyspozycji policji i prokuratury.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sam były prezenter i prezes fundacji zabrał głos. W chaotycznym oświadczeniu napisał m.in.: "Dzięki mojemu zaangażowaniu zebraliśmy grubo ponad milion złotych, jednak Pani Monika dalej potrzebowała trzech milionów. Kiedy pytałem – Po co, skoro są pieniądze na koncie? Słyszałem, że 'dziecko umiera'. Dziś słyszę to samo"
"W pewnym momencie zorientowałem się, że Fundacja, którą założyłem i oddałem do prowadzenia zaufanym wg mojego osądu ludziom, stała się Fundacją pomocy jednemu dziecku z wątpliwą dla mnie bazą do prowadzenia kolejnych akcji pomocowych" – dodał.
Dyrektor fundacji Chajzera z zarzutami? Dziennikarz komentuje
Tymczasem goniec.pl podaje, że "w prokuraturze nie toczy się żadne postępowanie dotyczące zbiórki na rzecz Oskara" za to problemy z prawem może mieć dyrektor wykonawczy "Takiej Akcji".
"Krzysztof Ś. usłyszał zarzuty przywłaszczenia ponad 700 tys. zł z konta fundacji Filipa Chajzera (...) Jak wynika z naszych ustaleń, Krzysztof Ś. jest jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w postępowaniu prowadzonym przez poznańską prokuraturę" – czytamy.
– Szczerze, to jestem przeorany. Przeorany tysiącami wiadomości, w których ludzie piszą o mnie per "złodzieju" i "morderco". Że zaraz będę odpowiedzialny za śmierć dziecka, któremu, tak jak podejrzewałem – śmierć nie grozi, a dodatkowo mam zapłacić za bezsensowne leczenie pieniędzmi, z których moja fundacja została okradziona – wyznał.
Zaznaczył, że wyjechał z Polski, bo ma dosyć tych spraw. – Skala absurdu, w którym się znalazłem wynikająca tylko i wyłącznie z dobrych chęci i potrzeby niesienia pomocy już mnie przerosła. Wyjechałem z Polski i wrócę, jak będę chciał. Aktualnie kończę z pomocą komukolwiek poza sobą – stwierdziła.
QUIZ: Poznajesz bohaterów polskich seriali?
Na koniec dodał: – Kiedy wykryłem sprawę, niezwłocznie zgłosiłem ją do prokuratury. Zarówno w temacie zniknięcia pieniędzy z konta fundacji, jak i podejrzenia fraudu (oszustwa - przyp. red.) pani Moniki Kozieł. Jestem do pełnej dyspozycji prokuratury oraz policji.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.