Elon Musk, jeden z najbogatszych ludzi na świecie, może zostać doradcą prezydenta USA. Jeśli tylko wybory wygra Donald Trump – swoją drogą również miliarder, choć nie aż tak majętny. Sensacyjną informację przekazały amerykańskie media. Nie wiadomo jeszcze, w czym konkretnie właściciel Tesli i platformy X miałby wspierać gospodarza Białego Domu.
Reklama.
Reklama.
Choć drogi Elona Muska i Donalda Trumpa nie zawsze krzyżowały się bezkolizyjnie, w ostatnim czasie miliarderzy mocno się do siebie zbliżyli. I wiele dziś wskazuje, że w przyszłości mogą się zbliżyć jeszcze bardziej.
Amerykański dziennik "The Wall Street Journal" podał, powołując się na nieoficjalne źródła, że Trump rozważa zaangażowanie Muska w prace Białego Domu. Oczywiście pod warunkiem, że wygra listopadowe wybory i po raz drugi zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Właściciel Tesli i portalu X miałby być politycznym doradcą republikanina, aczkolwiek nie wiadomo dziś, na jakich zasadach i w jakim zakresie panowie mieliby ze sobą współpracować.
Według "WSJ" kolaboracja mogłaby przypominać relację, która łączyła Trumpa w czasie pierwszej kadencji z Isaakiem Perlmutterem, szefem wydawnictwa Marvel, kojarzonego z najsłynniejszymi amerykańskimi komiksami.
Donald Trump i Elon Musk spotkali się na Florydzie
Jak pisaliśmy w naTemat, na początku marca Trump i Musk spotkali się na Florydzie. Według "New York Times" przedmiotem rozmowy było wsparcie finansowe kampanii republikańskiego kandydata na prezydenta USA.
Media donosiły, że Musk odmówił wyłożenia pieniędzy na stół, zadeklarować miał jednak inne formy pomocy. Jednym z takich działań miałoby być... zniechęcanie amerykańskich elit do głosowania na demokratę Joe Bidena, który ubiega się o reelekcję.
Wtedy też miał się zrodzić pomysł realizacji projektu mającego na celu "zapobieganie fałszerstwom wyborczym".
Musk był już w zespole doradców Trumpa
W tym miejscu warto przypomnieć, że Elon Musk w przeszłości doradzał już nieformalnie Trumpowi. Ich drogi szybko jednak rozeszły się po tym, jak republikanin ogłosił wycofanie USA z tzw. porozumień paryskich, dotyczących ograniczania emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Ostatnio Musk coraz częściej manifestuje swojej prawicowe poglądy, poparł też republikanów w ostatnich wyborach do Kongresu. Jedną z kwestii, które mają łączyć go z Donaldem Trumpem, jest przekonanie o potrzebie dalszego uszczelniania granic USA przed napływem nielegalnych imigrantów.