
Ochrona klubu go-go nakryła osobę, która sabotowała ich baner reklamowy. Okazała się nią pani w podeszłym wieku. To nie jedyny przypadek gdy osoba w jesieni życia wkracza na drogę zbrodni. Razem z wydłużającą się średnią wieku pojawiają się coraz to nowe ekonomiczne czy społeczne problemy. Jednym z nich jest właśnie wzrost przestępczości wśród najstarszych.
REKLAMA
Lokalny serwis Rybnik.com.pl podał informację, że 76 letnia staruszka przy pomocy małego nożyka do ziemniaków niszczyła baner nocnego klubu. Robiła to przez kilka miesięcy razem z koleżankami w drodze na poranną mszę. Ochroniarze klubu przyłapali panią na gorącym uczynku. Właściciel nie wniósł jednak wniosku o ściganie, ponieważ przestępczyni zgodziła się pokryć szkody.
Jak wskazują badania, przestępczość wśród najstarszych przyjmuje często formę nisko szkodliwą dla społeczeństwa. Są to przede wszystkim drobne wypadki samochodowe. Ludzie żyją obecnie dłużej i dzięki medycynie lepiej też się czują na starość. Dlatego mimo osłabienia refleksu czy wzroku decydują się na prowadzenie pojazdów.
Nie łudźmy się jednak, że przestępczość wśród ludzi w podeszłym wieku to tylko śmieszne mściwe staruszki i niegroźne stłuczki. Zdarza się coraz więcej przypadków przestępstw popełnianych w wyniki chorób umysłowych powiązanych z wiekiem. Nie wykluczając tych najgroźniejszych - zabójstw.
Kroniki policyjne
Kroniki policyjne są pełne raczej wykroczeń popełnianych na ludziach starszych, ale można tam znaleźć także przestępstwa ludzi w podeszłym wieku.
We wsi Czarków w śląskiem policjanci zatrzymali 73 letnią kobietę, która zakopała zwłoki swojego konkubenta. Nie wiadomo czy go zabiła - tłumaczyła się funkcjonariuszom, że zmarł śmiercią naturalną. Prawdopodobnie chciała wciąż pobierać jego rentę.
W elbląskim szpitalu kilka lat temu zdarzyła się historia, której głównym, negatywnym bohaterem był 102-letni mężczyzna. Bez wyraźnej przyczyny ugodził on nożem młodszego o prawie 40 lat człowieka leżącego z nim na sali.
Jedną z najbardziej poruszających spraw ostatnich lat była ta Janiny M. 73-letnia kobieta wykorzystywała… starszych ludzi. Poszukiwana była przez sądy z całego kraju. Miała na karku siedem podstaw, w tym trzy listy gończe. Jak działała? Odpowiadała na anonse towarzyskie w lokalnych gazetach, które dotyczyły często opieki nad starszymi mężczyznami. Oczywiście ze względu na swój wiek wzbudzała łatwo zaufanie wśród swoich przyszłych ofiar. Kobieta kradła różne rzeczy - drobną elektronikę, biżuterię, gotówkę i inne wartościowe przedmioty. Czasem pożyczała pieniądze po czym znikała bez śladu. Prawdopodobnie jej ofiarą padło nawet kilkadziesiąt osób.
