Na stacji paliw w woj. lubuskim pojawił się nowy rodzaj paliwa. HVO100 jest tam sprowadzane z rafinerii w Finlandii. Ma być ono ekologicznym zastępstwem dla oleju napędowego. Jednak ta "zielona zmiana" nie będzie łatwa. Wystarczy spojrzeć na cenę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Paliwo HVO (z ang. Hydrogenated Vegetable Oil) ma być ekologicznym przełomem. Od dawna testuje się je na stacjach m.in. w Niemczech, Austrii, Czechach, a swoją własną wersję chcą opracować również w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Do jego produkcji wykorzystuje się m.in. zużyty olej posmażalniczy, np. taki z frytek, i oleje roślinne. W naszym kraju dostępny jest od kilku tygodni i na razie nie zdobył szturmem rynku.
Nowe paliwo w Polsce. Cena raczej nie zachęci
HVO100 zostało wprowadzone w Polsce po raz pierwszy przez sieć stacji paliw AVIA. Na razie można je jednak zatankować tylko w jednym miejscu. Od początku maja 2024 roku dostępne na stacji w Myszęcinie, niedaleko autostrady A2 w pobliżu Świebodzina w woj. lubuskim.
"Jest to forma syntetycznego, alternatywnego i odnawialnego paliwa do silników diesla, które produkowane jest z odzyskanych tłuszczów i olejów roślinnych. W czystej postaci ogranicza ono emisję CO2 aż do 90% względem emisji ON! A w dodatku, w przeciwieństwie do poprzednich generacji paliw biodiesel, produkcja HVO nie wpływa negatywnie na produkcję żywności" – informuje w mediach społecznościowych Grupa Unimot odpowiedzialna za jego sprzedaż.
Z perspektywy ekologicznej wszystko wygląda bardzo intrygująco. Większym problemem może okazać się jednak cena. Za litr tego paliwa trzeba zapłacić 8,99 zł (stan na 5 czerwca). Dla porównania cana za litr standardowego diesla to 6,14 zł, a tego w wersji Gold 6,34 zł. Różnica jest zatem ogromna, a szukający oszczędności kierowcy raczej niechętnie sięgają po droższą opcję.
Paliwo HVO100 ma skusić konkretną grupę klientów
Jak zapewnia w oświadczeniu przesłanym redakcji "Auto Świat" firma, zakupem ekologicznego paliwa ma być zainteresowane przede wszystkim środowisko przedsiębiorców. To im powinno szczególnie zależeć na zmniejszeniu śladu węglowego.
"Produkt ten jest jednak skierowany głównie do dużych firm, a jego wprowadzenie do sprzedaży na stacji AVIA wymagało dostosowania naszej karty flotowej AVIA do potrzeb tych przedsiębiorstw. Jako że coraz więcej firm dąży do zmniejszenia swojego śladu węglowego, zainteresowanie w handlu hurtowym jest coraz większe, natomiast trzeba przyznać, że jest to nadal nieznaczny udział całego popytu na olej napędowy w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej" – poinformowała grupa Union.
Paliwo z oleju po frytkach przyszłością. Orlen chce nim napędzać samoloty
HVO100 może okazać się przyszłością i ekologicznym następcą ropy. Na razie trzeba je sprowadzać do Polski zza granicy, ale niebawem może się to zmienić. Prace nad paliwem pochodzącym z uwodornionych olejów roślinnych prowadzi już Orlen.
Od połowy 2024 roku produkcja tego biopaliwa miała ruszyć również w Płocku, gdzie budowana była specjalna instalacja uwodorniania oleju rzepakowego, oleju posmażalniczego (UCO) lub ich mieszanek. Efekt prac ma być używany m.in. jako dodatek do paliwa lotniczego.