Natalia Siwiec przed laty zrobiła tzw. karierę błyskawiczną. Wszystko dzięki zdjęciom, które zrobiono jej na trybunach podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. Jako Miss Euro 2012 Siwiec stała się celebrytką i modelką, ale przez lata oskarżano ją, że jej sukces był efektem... ustawki. Jak było naprawdę?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Natalia Siwiec przez lata pracowała jako modelka, dziś jest influencerką. Obecnie razem z mężem Mariuszem Raduszewskim i córką Mią mieszka w Tulum w Meksyku. Mimo że okres największej sławy jest już za 40-latką, to celebrytka wciąż cieszy się popularnością: na Instagramie obserwuje ją ponad 1,3 miliona kont.
Siwiec zaistniała dzięki... Mistrzostwom Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku w Polsce i Ukrainie. Kiedy podczas meczu Polska-Rosja pojawiła się na trybunach stała się celem zachwyconych fotoreporterów, a jej zdjęcia trafiły do sieci.
Media ochrzciły kobietę Miss Euro 2012, a Siwiec wykorzystała swoje pięć minut: pojawiła się na okładkach "Playboya" czy "CKM", brylowała na ściankach, podpisała kilka kontraktów, wystąpiła w "Tańcu z gwiazdami", a nawet doczekała się własnego reality show "Enjoy The View".
Natalia Siwiec była Miss Euro 2012. Wyjawiła, czy jej słynne zdjęcia na trybunach były ustawką
Dzięki Euro 2012 modelka zyskała fanów, ale również hejterów. Ci spekulowali, że zdjęcia Natalii Siwiec na trybunach wcale nie były przypadkiem, ale ustawką. Jak było naprawdę?
Siwiec już jako nastolatka chciała być modelką i wyrwać się z rodzinnego Wałbrzycha. Rodzice sfinansowali jej pierwszą profesjonalną sesję fotograficzną, a w 2002 roku Siwiec została Miss Bałtyku. Rok później wygrała konkurs na Miss Dolnego Śląska, jednak jej marzenia o modelingu wciąż się nie spełniały.
– Wybory miss zupełnie nie przybliżają do bycia modelką. Biorąc udział w tym konkursie, chciałam sprawdzić siebie dla samej siebie. Od 13. roku życia, a nawet trochę wcześniej, zaczęłam interesować się modelingiem. Najpierw wymarzyłam sobie, że będę pozować do obrazów. Później, że będę fotomodelką i małymi kroczkami dążyłam do osiągnięcia swojego celu – mówiła w rozmowie z Onetem.
Siwiec próbowała zaistnieć jako partnerka piłkarza Wisły Kraków Damiana Gorawskiego, ale para się rozstała. Szczęście znalazła u boku Mariusza Raduszewskiego, byłego reprezentanta Polski w piłce plażowej, który wówczas był żonaty. W końcu rozstał się z partnerką, a para wyjechała do Brazylii i w 2012 roku wzięła ślub w Las Vegas.
W tym samym roku nowożeńcy postanowili przyjechać do Polski na Euro 2012. Pamiętnego 12 czerwca Siwiec pojawiła się z mężem na meczu Polska-Rosja w Warszawie w czerwonym topie z dużym dekoltem i białych szortach.
– Byłam zła, że nie mieliśmy loży VIP-owskiej. Zamiast tego niezbyt dobre miejsca, za to koszmarnie drogie. [...] Przed meczem Polska – Rosja były zamieszki i opóźnienia, więc fotoreporterzy chodzili po trybunach i robili zdjęcia. Jeden zaczął mnie fotografować. Byłam zła na niego. Podeszli też inni. Na drugi dzień w internecie była cała galeria moich zdjęć. I lawina ruszyła... – mówiła w "Gali".
Z kolei w serwisie Nasze Miasto Wrocław tak wspominała ten dzień: "W czasie meczu Polska – Rosja w Warszawie jeden z fotoreporterów wypatrzył mnie na trybunach i zaczął robić zdjęcia. Potem pojawili się kolejni i zdjęcia trafiły na polskie i zagraniczne strony internetowe. O całym zamieszaniu dowiedziałam się od siostry, która zadzwoniła do mnie z informacją o zdjęciach w sieci".
Tym samym Siwiec utrzymuje, że zdjęcia, które zrobiły z niej Miss Euro 2012 wcale nie były ustawką.
– W internecie pojawiały się komentarze, że specjalnie założyłam taką koszulkę, żeby przyciągnąć fotoreporterów, ale to nieprawda. Dzień przed meczem Polska – Rosja dostałam ją od mojego przyjaciela, który stwierdził, że prawdziwy kibic jak ja musi ją mieć. […] Taki dekolt to nie mój wymysł – stwierdziła.
W rozmowie w naTemat w 2012 roku wprost nazwała sesję na trybunach "przypadkową". – Zaczęło się od tych przypadkowych zdjęć na stadionie i od wtedy telefony nie przestają dzwonić. Staram się jak mogę wykorzystać swoje pięć minut, robię to co lubię, więc nie jest to specjalnie trudne – mówiła Natalia Siwiec 12 lat temu.
Celebrytka przyznała się jednak do późniejszej ustawki podczas Euro: na Stadionie Narodowym. Wówczas pojawiła się w szarym topie z godłem Polski. – Z fotoreporterami miałam ustawkę na Stadionie Narodowym. To już była świadomość, to już było wszystko takie przemyślane, koszulka z orłem, później "Bad Boy Campbell" – wyjawiła w programie "20m2 Łukasza".
– Umówiłam się z nimi, że przed meczem zapozuję dla nich na stadionie. Jestem przyzwyczajona do aparatu, bo od wielu lat pracuję jako modelka i bardzo to lubię. Kiedy w moim zasięgu pojawia się kamera, automatycznie wychodzi ze mnie diabeł. To takie zboczenie zawodowe – dodała.