Natalia Siwiec, miss Euro na okładce Playboya. Seksowny wymiar patriotyzmu czy szarganie symboli? [wywiad]
Michał Mańkowski
26 lipca 2012, 15:13·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 lipca 2012, 15:13
Euro 2012 dawno za nami, a "pięć minut" Natalii Siwiec wciąż trwa. Modelka trafiła właśnie na okładkę "Playboya". Okładkę równie kontrowersyjną, jak sama Natalia Siwiec. Najpiękniejsza kibicka w rozmowie z naTemat opowiada o nowym i seksownym wymiarze patriotyzmu.
Reklama.
Nie minął miesiąc od zakończenia Euro. O piłce wszyscy zapomnieli, a pani wciąż błyszczy. Jak to możliwe?
Nie mam pojęcia, zaczęło się od tych przypadkowych zdjęć na stadionie i od wtedy telefony nie przestają dzwonić. Staram się jak mogę wykorzystać swoje pięć minut, robię to co lubię, więc nie jest to specjalnie trudne. Cieszę się, że moja osoba jest odbierana w ten sposób, jestem otwarta na wszystkie propozycje.
Telefony dzwonią. Czego się pani z nich dowiaduje?
Tego na razie nie mogę zdradzić, ale propozycje są coraz ciekawsze. Moja twarz wciąż jest rozpoznawalna i oferty są już bardziej związane bezpośrednio z modelingiem. Wszystko wyklaruje się w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Przeczytaj nasz pierwszy wywiad z Natalią Siwiec. Jeszcze w trakcie Euro 2012
Właśnie trafiła pani na okładkę Playboya. Marzenie wielu kobiet. Ciężko było?
Od razu po tym jak zostałam zauważona na stadionie zgłosiły się do mnie wszystkie pisma dla panów, które możemy kupić w Polsce. Z wiadomych względów wybrałam "Playboya". Jest najlepszym pismem w tym segmencie.
To pani największy sukces w karierze?
Wbrew pozorom nie. Oczywiście bardzo się z tego cieszę. Jestem tam nie jako zwykła modelka, ale jako gwiazda. Stało się to zaledwie w ciągu dwóch miesięcy, a jeszcze niedawno byłoby to kompletnie nierealne. Większą satysfakcję zawodową sprawiła mi okładka francuskiego czasopisma FHM. Jestem właśnie po sesji i niedługo będzie mnie można tam zobaczyć, również jako gwiazdę. Występuję tam jako dziewczyna z Polski, więc to moim zdaniem spory sukces.
Sukcesy sukcesami, ale okładka Playboya jest co najmniej kontrowersyjna. Godło Polski na nagiej piersi.
Wyzywający jest nie tylko sam orzełek na piersi, ale i cała sesja. Ale przecież musieliśmy w jakiś sposób nawiązać, że to ja jestem tą dziewczyną z Euro 2012.
Czyj to był pomysł?
Bardzo długo wszyscy w redakcji myśleli nad tym jak takie nawiązanie ma wyglądać. Pomysł z koszulką był mój i wszystkim bardzo się spodobał.
W czasie Euro głośno broniła pani Polski i Polaków, ale trzeba przyznać, że tym razem to - co najmniej - dziwny przejaw patriotyzmu.
Ja sobie dobrze zdawałam sprawę, że będzie to kontrowersyjne posunięcie, wiele osób się oburzy i wywoła sporą dyskusję. Co innego ubranie takiej koszulki na mecz, a co innego założenie jej do rozbieranej sesji przybierając prowokacyjne pozy.
Po co w takim razie taka okładka? Czy patriotyczna postawa w czasie Euro nie wyklucza tak kontrowersyjnej sesji? Słyszałem już określenia "szarganie symbolu narodowego"
Ja lubię prowokować. Nie przekraczam granic, które gdzieś tam sobie wyznaczyłam, a ten pomysł wpisał się w to co mi osobiście się podoba. Wiele osób będzie mówiło, że to szarganie itd., ale oczywiste jest, że nie ma o czymś takim mowy. Czy patriotka nie może rozebrać się z godłem na piersi? (śmiech) Wszystkie symbole narodowe szanuję i kocham tak samo jak Polskę. Jedno wcale nie wyklucza drugiego.
To nowy, seksowny wymiar patriotyzmu?
Powiem tak. Przez cztery lata mieszkałam w Brazylii, tam ze swoimi symbolami narodowymi obnoszą się totalnie. Wykorzystywane są na majtkach, bieliźnie, bikini. Kobiety malują je na swoim ciele. To taki wyraz patriotyzmu, który pokazuje, że seksowna kobieta, która lubi pokazywać swoje ciało kocha swój kraj. To, że jestem kontrowersyjna w żadnym wypadku nie wyklucza bycia patriotką. Pewnie można było tego nie robić, ale dlaczego nie?
Zobacz też: Radosław Sikorski: Natalia Siwiec to polska wunderwaffe. Ministrowi spraw zagranicznych zabrakło wyczucia?
Nie boi się pani, że oskarżą panią o cynizm i hipokryzję? Z jednej strony broni pani patriotyzmu - tradycyjnych wartości, a z drugiej wyskakuje z taką sesją.
Nie tylko się tego nie obawiam, ale nawet nie interesuje mnie to, co na ten temat będą mówić. Spodziewam się, że zdjęcie obiegnie obiegnie prawie cały świat. I to się dla mnie liczy. Tak samo jak było w przypadku zdjęć ze stadionu w czasie Euro, teraz każdy będzie chciał zobaczyć tę sesję. I zobaczą. Polkę z godłem na seksownej piersi. W taki sposób wyrażę przynależność do kraju, a więcej osób usłyszy o naszym kraju. Takie głosy to szukanie dziury w całym.
Czym jest patriotyzm dla Natalii Siwiec?
Czuję się Polką i zawsze będę się czuła, niezależnie od tego w jakim kraju właśnie się znajduję. Lubię podkreślać skąd jestem i jak widać robię to na każdym możliwym kroku. Nie wstydzę się tego. Jestem dumna z tego jakim narodem jesteśmy. I właśnie dlatego pokazuję to na całym świecie.
Pani historia jest fenomenem. Czy mechanizm kariery modelki sprowadza się do pokazania się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie?
Zależy czy chodzi o zwykłą modelkę, czy raczej o bycie gwiazdą. Niesamowitym plusem dla kariery jest sytuacja, gdy modelka jest lub przypadkowo staje się celebrytką. Jej wartość rynkowa wzrasta natychmiastowo. W moim przypadku wzrosła dziesięciokrotnie. Później trzeba wykorzystywać te swoje pięć minut i walczyć o to, żeby ta wartość rosła, takimi przygodami jak np. okładka Playboya lub FHM. Warto wycisnąć wszystko co się da, bo sława może przeminąć równie szybko jak przyszła.
Cały czas pojawiają się głosy, że na Euro stała się pani sławna nie do końca przypadkiem
Niech ludzie sobie myślą co chcą, ja wiem jak było naprawdę - czysty przypadek - o czym mówiłam już w ostatnim wywiadzie dla naTemat. Takie głosy utwierdzają mnie w przekonaniu, że naprawdę jestem szczęściarą. To taki mój prywatny american dream.