Armie Hammer, którego mogliśmy widzieć m.in. u boku Timothéego Chalameta w filmie "Tamte dni, tamte noce", został swego czasu oskarżony o kanibalizm i gwałt. Choć po dochodzeniu aktorowi nie postawiono żadnych zarzutów, jego kariera w Hollywood rozpadła się. Po długim czasie gwiazdor przerwał w końcu milczenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W swojej filmografii Armie Hammermógł pochwalić się takimi tytułami jak "Tamte dni, tamte noce" Luki Guadagnino, "Kryptonim U.N.C.L.E." Guya Ritchiego, "Social Network" Davida Finchera, "J. Edgar"Clinta Eastwooda, "Rebeka" Bena Wheatleya i "Jeździec znikąd" Gore'a Verbinskiego. Za pierwszy z wymienionych filmów otrzymał nominację do Złotego Globu, a wielu krytyków wróżyło, że w niedalekiej przyszłości powalczy o statuetkę Oscara.
Wszystko zmieniło się w 2021 roku, gdy kobieta podająca się za byłą dziewczynę aktorka ujawniła skandaliczne SMS-y, którymi miał ją zasypywać Hammer. Ich treść sugerowała, że gwiazdor może mieć kanibalistyczne fantazje.
"Co, gdybym chciał odciąć jeden z twoich palców u nóg, a potem trzymałbym go zawsze przy sobie w kieszeni, żebym miał kawałek ciebie w swoim posiadaniu?" – mogliśmy przeczytać na screenach pokazanych przez kobietę o imieniu Effie, która potem wyznała, że Hammer miał ją zgwałcić.
Armie Hammer o oskarżeniach dot. kanibalizmu i zniszczonej karierze w Hollywood
Przypomnijmy, że w pierwszym wywiadzie po oskarżeniach Armie Hammer zaprzeczył wszystkim oskarżeniom, aczkolwiek przyznał, że znęcał się emocjonalnie nad byłymi partnerkami. Ponadto stwierdził, że akty BDSM odbywały się za obopólną zgodą.
Po kilku latach milczenia Hammer zabrał ponownie głos. W najnowszym odcinku podcastu Painful Lessons przyznał, że sytuacja z przeszłości była dla niego nauczką i dzięki niej zrozumiał wiele rzeczy o samym sobie.
– Jestem teraz w takim miejscu, że mogę być wdzięczny za to, ponieważ wcześniej, gdy działy się dobre rzeczy w moim życiu, nie czułem się dobrze, nigdy nie byłe usatysfakcjonowany. (...) Nie wiedziałem, jak kochać samego siebie, ale przynajmniej miałem pracę – mówił.
Jak sam podkreślił, wyjście szokujących wiadomości na światło dzienne było "śmiercią jego ego". – To była śmierć mojej kariery. W moim życiu eksplodowała bomba neutronowa, która zniszczyła wszystko. (...) Nazywano mnie kanibalem. Że co? Czy ludzie w ogóle wiedzą, co trzeba robić, by być kanibalem? – oburzał się.
W wywiadzie Hammer zasugerował, że ma za sobą próbę samobójczą. – Wiele razy myślałem, że tego nie zniosę. Był czas, gdy stanąłem na brzegu, odpłynąłem naprawdę daleko. Beznadziejna próba samobójcza. Ale mógłbym zrobić tego moim dzieciom – podkreślił.
W podcaście 37-letni aktor przyznał, że w niedalekiej przyszłości planuje napisać scenariusz. Jak sam dodał, "tworzy właśnie własną piaskownicę".
Jak pisaliśmy wcześniej, w wyniku skandalu aktor stracił wszystkie role, a jego żona, Elizabeth Chambers, wystąpiła o separację. W maju 2021 roku Hammer zgłosił się do ośrodka odwykowego, w którym miał podjąć leczenie uzależnień od alkoholu, narkotyków i seksu.