Wyobraź sobie wakacje, w czasie których możesz zwiedzić całą Polskę, albo sporą część Europy. Bez rezerwacji, hoteli i krzykliwych turystów. Jedziesz tam, gdzie chcesz i kiedy chcesz.
Wyobraź sobie, że jednego dnia wypoczywasz nad jednym z mazurskich jezior, następnego dnia zatrzymujesz się w okolicach Elbląga, a kolejnego już jesteś w Trójmieście. Każdego dnia w innym miejscu. Jednego dnia możesz wypoczywać w ciszy i spokoju, korzystając w pełni z walorów przyrody, innego możesz zatrzymać się w wielkim mieście. Gdziekolwiek jesteś, jesteś w pełni niezależny. Musisz dbać jedynie o to, aby mieć pełny bak. Tylko jazda kamperem daje taką wolność.
Bez względu na to, czy jedziesz na wypoczynek z rodziną, czy z przyjaciółmi, z narzeczoną, czy z żoną, z dziećmi, czy bez, zawsze masz pod ręką wszystko, czego Ci trzeba. Nikt nie mówi Ci, co masz robić, nikt nie wymyśla Ci sposobów spędzania czasu, nie musisz szukać hoteli, restauracji, łazienek i wc.
Wszystko jest pod ręką… To tylko od Ciebie i Twoich pasażerów zależy, dokąd pojedziecie, co danego dnia zwiedzicie, czy w nocy będziecie oddychać świeżym, nadmorskim powietrzem, czy będziecie czuć zapach dużego miasta.
Wyobraź sobie zdenerwowanych turystów, którzy wykupili dwutygodniowe wczasy w jednym z kurortów i akurat niespodziewanie nadeszła fala dreszczów. Oni siedzą w polarowych bluzach za szybami, po których spływają grube krople deszczu i klną, na czym świat stoi… Ty ze swoją rodziną w ciągu kilku godzin znajdujesz się tam, gdzie świeci słonce.
Wyobraź sobie, że stoisz w korku wielkiego miasta, przebijając się na pole namiotowe na jego obrzeżach albo na strzeżony parking w jego centrum. Wokół Ciebie stoją dziesiątki samochodów, a w nich wściekli kierowcy i ich zmęczeni pasażerowie. Ty i Twoi przyjaciele czy rodzina delektujecie się właśnie kawą, świeżo podaną z ekspresu zamontowanego na pokładzie auta, albo pijecie zimne napoje z zamontowanej na pokładzie lodówki.
Caravaning to także dobry pomysł dla wielbicieli survivalu i twardzieli, lubiących próbować swych sił w walce z przyrodą. Auto może być po prostu bazą wypadową do wycieczek w teren.
Długi weekend, tygodniowy urlop, miesięczne wakacje… Dobrze zaplanowana trasa i milion atrakcji przed Tobą i Twoimi pasażerami. Prawda, że warto?
Caravaning to nie jest sposób na tani wypoczynek
Kiedyś mówiło się, że caravaning to sposób na tani wypoczynek. Dziś jest zupełnie inaczej. Kamper to bardzo droga inwestycja. Nowe auto kosztuje nawet kilkaset tysięcy złotych. Wszystko zależy od ceny auta, na jakim jest montowane (Fiat,Dodge, Mercedes, Ford, Renault,Volkswagen i wiele innych) i stopnia wyposażenia „domku” jaki jest montowany na samochodzie.
Ceny używanych kamperów są zróżnicowane i zależne są od wieku, stopnia zużycia i wyposażenia. Dwudziestopięcioletnie Mitsubishi L300 można kupić za dziewięć tysięcy złotych, dziesięcioletniego Fiata Ducato za osiemdziesiąt tysięcy, pięcioletniego Forda Transita za sto trzydzieści tysięcy złotych. Ceny nowych kamperów, produkowanych w Europie, zaczynają się zazwyczaj od dwustu kilku tysięcy złotych. Im lepsze wyposażenie, tym cena rośnie. Ceny wielkich jak autobusy kilkuletnich kamperów marki Patriot Thunder oscylują wokół trzystu tysięcy dolarów.
W ostatnich latach w kraju powstało także wiele wypożyczalni kamperów. Wynajem także nie należy do tanich. Koszt wynajmu średniej klasy kampera na dobę w sezonie wakacyjnym to ok. 500zł za dobę, a poza sezonem ceny oscylują wokół 300zł.
Czy kamper służy tylko do zwiedzania miejscowości turystycznych? Absolutnie. Można go także używać do zwiedzania dużych miast. Wystarczy tylko znaleźć dla auta odpowiednie miejsce (najlepiej strzeżony parking) i już ma się własną bazę wypadową do korzystania z uroków wielkiej metropolii. Odpada konieczność wyszukiwania hoteli, dostosowywania się do ustalonych przez nie godzin wymeldowania, a nawet konieczność korzystania z hotelowej restauracji. Wszak ta znajduje się w tylnej części auta. Dlaczego zatem jednego dnia nie zatrzymać się w Bielsku Białej, drugiego nie pomknąć do Katowic, a trzeciego nie być już w Krakowie?
Czterdzieści lat caravaningu w Polsce
Caravaning w Polsce obchodził nie tak dawno czterdzieści lat swojego istnienia. W 1973 roku przy Automobilklubie Warszawskim powstało Koło Caravaningu, które zrzeszało pierwszych wielbicieli tego typu wypoczynku. W ówczesnych czasach caravaning opierał się głownie o wykorzystywanie przyczep kempingowych (określenie caravaning dotyczy bowiem i przyczep i kamperów) a szczytem marzeń były polskie przyczepy kempingowe z Niewiadowa.
Dziś w kraju można spotkać coraz więcej kamperów, wśród których prym wiodą auta używane, sprowadzane z krajów Europy Zachodniej i z USA. W kraju działa także kilkadziesiąt klubów, zrzeszających wielbicieli caravaningu. Ci spotykają się także na szeregu różnorakich imprez i zlotów.
Wielbicieli caravaningu zrzesza m.in. Polska Federacja Kampingu i Caravaningu, istnieją także specjalistyczne media, internetowe i czasopismo, które są nośnikiem informacji dla wszystkich zafascynowanych tym sposobem spędzania czasu.
Polski wkład historyczny w rozwój caravaningu
Caravaning to w zasadzie częściowo polski wynalazek. Nie bez kozery za prekursora tego ruchu uznaje się Michała Drzymałę. O słynnym „wozie Drzymały” słyszał każdy Polak. Michał Drzymała żył w latach 1857 – 1937 w regionie Poznańskim. W latach 1904-1909 prowadził spór z administracją pruską, która uniemożliwiała mu postawienie domu na działce, którą kupił od niemieckiego kupca. Działające zgodnie z zasadami germanizacji władze nie pozwalały na budowę domu, na co polski chłop znalazł oryginalny przepis. Zakupił wóz cyrkowy, w którym zamieszkał. Gdy władze pruskie nakazały jego usuniecie, argumentując, że stojący w jednym miejscu przez dwadzieścia cztery godziny wóz staje się domem, chłop wóz systematycznie przesuwał. Walka trwała przez cztery lata i została niestety przegrana przez Michała Drzymałę. Pomimo tego faktu, Polak stał się symbolem walki o wolność a sposób jego walki z prawem pruskim stał się słynny nie tylko w Polsce, ale niemal na całym świecie.
Współczesne kampery również dają wolność, ale już zupełnie inną. Dają szansę ucieczki od zorganizowanego świata, w którym nawet wypoczynek ma ustalony plan.
Samochód dzieci kwiatów – Volkswagen Transporter T1 i T2
Kiedy mówi się o kamperach, nie sposób zapomnieć o Volkswagenie Transporterze. To zdecydowanie najsłynniejszy kamper na świecie. To w nim podróżowali, mieszkali, kochali się i upajali narkotykami długowłosi ludzie, chodzący często boso, noszący ubrania w kwieciste wzory i wytarte jeansowe dzwony z szerokimi nogawkami.
Nie przykładali oni wagi do czasu (rzadko nosili zegarki), unikali kontaktu z wojskiem (ruch zdecydowanie sprzeciwiał się wojnie w Wietnamie), pracą (starali się być samowystarczalni), szkołą i kościołem. Żyli zgodnie z naturą wedle swoistych norm moralnych, w świecie seksualnej wolności, z dala od wszelakich przymusów i zakazów. Hipisi stale byli w drodze, nie przywiązywali się do miejsca, nie mieli stałego domu. Ich dom miał cztery koła i na nich mieścił się ich cały dobytek. I najczęściej ich domem był słynny Volkswagen Transporter.
W 1947 roku konstruktor Alfred Haesner stworzył Volkswagena T1 Transporter, zwanego też Bulli. Auto miało silnik z tyłu, miejsce dla kierowcy z przodu i ładowność rzędu 750 kilogramów. Auto wykorzystywało wzmocnioną ramą płytę podłogową Volkswagena Garbusa. W 1950 roku rozpoczęła się produkcja masowa. Auto było produkowane między innymi jako auto dostawcze, mikrobus ośmioosobowy, pojazd specjalny, karetka, mikrobus Samba i sklep obwoźny.
W 1959 roku w aucie zastosowano zsynchronizowaną przekładnię, dzięki czemu bieg można było zmieniać po jednym naciśnięciu pedały sprzęgła. Rok później wycofano strzałki sygnalizacyjne i auto otrzymało migające kierunkowskazy, wprowadzono także drzwi rozsuwane, co na ówczesne czasy było rozwiązaniem iście nowatorskim.
Pod maską Volkswagena Transportera T1 montowano następujące silniki: 1.1l (25KM), 1.2l (30KM, 34KM), 1.5l (42KM) i 1.6l (47KM). Współpracowała z nimi czterobiegowa skrzynia manualna. Auto miało napęd na tylne koła.
W 1967 roku z linii produkcyjnych zjechała wersja T2. W stosunku do poprzednika wprowadzono między innymi panoramiczną szybę przednią i przedłużono samochód o 10 cm. W 1978 roku wyprodukowano wersję, wyposażoną w napęd na cztery koła (z dołączanym napędem na przednią oś).
W 1979 roku zakończono produkcję auta w Niemczech i przeniesiono ją do Meksyku. W 1997 roku zakończono produkcję w Meksyku i przeniesiono ją do Brazylii.
Samochód zdecydowanie przeżył pokolenie Hipisów. Będzie bowiem produkowany w Brazylii jeszcze przez kilkanaście miesięcy, do końca 2013 roku. Zapewne produkcja trwałaby dłużej, gdyby nie wprowadzenie nowych standardów bezpieczeństwa. Wiekowy T2 nie ma szans na ich spełnienie.
Współczesne kampery
Volkswagen Transporter T1 i T2 był autem iście spartańskim, kiedy porówna się go z dzisiejszymi kamperami. Są one o wiele większe, na pokładzie niemalże zawsze znajduje się wc, umywalka, kabina prysznicowa i miejsce do spania. W wielu autach znaleźć można wysokiej klasy sprzęt audio video z dużym telewizorem LCD. W najnowszych bez problemu można korzystać z Internetu. Kuchnie są wyposażone w piekarniki, wyciągi kuchenne i lodówki, a strefa przeznaczona do wypoczynku zapewnia doskonałe warunki do snu. Niektore auta są przygotowane do eksploatacji zimą i posiadają ogrzewanie gazowe albo ogrzewaną podłogę.
Co warto wiedzieć przed urlopem życia z kamperem w roli głównej
Po wypożyczeniu lub kupnie kampera warto poćwiczyć nim jazdę z dala od głównych dróg. Samochód jest duży i wysoki, trzeba się do niego przyzwyczaić. Warto pamiętać, że auto jest ciężkie (załadowane zazwyczaj waży ok. 3.5 tony) zatem lepiej nie wybierać się nim w rejony górskie, gdzie trzeba zjeżdżać z wysokich zniesień albo wjeżdżać pod górę.
Przed wyjazdem warto wyposażyć się w nawigację (nowsze modele mają ją w standardzie, tu w przypadku aut sprowadzanych z innych krajów warto pamiętać o aktualizacji map, bo może nie być polskiej), dzięki czemu nie będzie problemów ze znalezieniem miejsca postoju (na przykład bezpiecznego pola namiotowego).
Idealnym rozwiązaniem, ale niestety pozbawionym nuty spontaniczności, jest zaplanowanie wycieczki trasy przed wyjazdem i ustalenie miejsc, pomiędzy którymi kamper będzie się przemieszczał. Kamper wymaga tego, aby miejsce na kempingu pozwalało na podłączenie instalacji, umożliwiającej opróżnianie zbiornika z nieczystościami. Auta są także przystosowane do korzystania z sieci elektrycznej.
Jazda kamperem nie jest dla wszystkich i nie wszystkim musi przypaść do gustu. Dlatego najlepiej na początek wypożyczyć sobie takie auto na długi weekend i próbować się z nim zaprzyjaźnić. Być może będzie to tylko przelotny flirt, który się bardzo szybko skończy, a być może będzie to miłość na całe życie. Bez względu na to - szerokiej drogi!