Cristiano Ronaldo zaczął Euro. Na początku pobił rekord, później męczył się razem z drużyną
Marek Deryło
18 czerwca 2024, 21:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 czerwca 2024, 21:59
Wchodząc na boisko na mecz Portugalia – Czechy, Cristiano Ronaldo został pierwszym w historii piłkarzem, który wziął udział w sześciu edycjach mistrzostw Europy. Ale gola tym razem nie strzelił. Portugalia pokonała Czechów 2:1 po bramce zdobytej w doliczonym czasie gry.
Reklama.
Reklama.
Ronaldo ma już 39 lat – to dla piłkarza wiek emerytalny – ale grał ostatnio wyśmienicie. Dla saudyjskiego klubu Al–Nassr strzelił w minionym sezonie 35 goli w 31 meczach, a jeszcze dodał do tego 11 asyst.
Dla reprezentacji w ubiegłym roku zdobył 10 bramek w dziewięciu meczach. W klasyfikacji strzelców w eliminacjach do Euro wyprzedził go tylko Belg Romelu Lukaku.
Ale nie tylko bramki daje zespołowi. Mówi w swoim stylu: – Jestem z drużyną, żeby jej pomagać, żeby młodsi piłkarze mieli się na kim wzorować, żeby mieli kogo podziwiać.
Portugalia – Czechy. Gwizdy na Ronaldo
Portugalia w swojej grupie eliminacyjnej do Euro wygrała wszystkie 10 meczów. Strzeliła aż 36 goli, straciła tylko dwa.
Ale z Czechami szło jej bardzo ciężko. W pierwszej połowie miała co prawdą przewagę, ale do przerwy było 0:0.
Ronaldo miał jedną świetną okazję strzelecką – jego strzał z bliska wspaniale obronił czeski bramkarz.
Portugalski megagwiazdor nie zdobył bramki, nie odwinął się czeskim kibicom, którzy bardzo ochoczo gwizdali, gdy tylko był przy piłce. Jeszcze nie został najstarszym piłkarzem w historii mistrzostw Europy ze zdobytą bramką, tego rekordu mu brakuje.
Ma inne. Strzelił najwięcej goli podczas mistrzostw Europy – 14. Rozegrał najwięcej meczów – ten był jego 26. Oddał najwięcej strzałów (ok. 140).
Przewaga Portugalii w drugiej połowie wzrosła, wzrosła też aktywność Ronaldo. Szukał strzałów głową, strzelał z rzutu wolnego – ale w środek bramki. Mocno padał deszcz, konstruowanie szybkich akcji było na pewno trudniejsze.
Portugalia – Czechy. Pierwsze bramki
Portugalia naciskała, ale gola zdobyli sensacyjnie Czesi. W 62. minucie pięknie i precyzyjnie uderzył sprzed pola karnego Lukas Provod.
Portugalczycy wyrównali siedem minut później. Gola samobójczego strzelił Robin Hranac. Po zgraniu głową Portugalczyka Nuno Mendesa czeski bramkarz Jindrich Stanek interweniował tak pechowo, że uderzył piłką w nogę swojego obrońcy. A ta wpadła do siatki.
W 82. minucie Czesi znów wyprawili się w pole karne Portugalczyków i znowu mogli zdobyć bramkę. Jeden ich strzał został zablokowany, a drugi był niecelny.
W 87. minucie wydawało się, że Portugalczycy "zamknęli" mecz. Głową w polu karnym uderzył Ronaldo, piłka trafiła w słupek, a następnie odbiła się od niego tak, że "poprawić" mógł Diego Jota. Futbolówka po jego strzale głową znalazła się w siatce, jednak analiza VAR wykazała, iż wcześniej Ronaldo był na pozycji spalonej.
Portugalia – Czechy. Ostateczny cios
Decydująca bramkę Portugalczycy zdobyli w doliczonym czasie gry. Bardzo dobrą akcję lewym skrzydłem przeprowadził Pedro Neto, dośrodkował w pole karne, a tam bardzo niefortunnie interweniował Robin Hranac (ten od gola samobójczego...). Piłka trafiła do Francisco Conceicao, który bez problemu wykorzystał sytuację.