
– Rozczarowanie. Przecież nie ma co się oszukiwać i kokietować. Chcieliśmy lepszego wyniku. Zrobiliśmy dobry wynik jako Trzecia Droga w wyborach parlamentarnych. Dobry wynik w samorządowych. Tutaj zaliczyliśmy potknięcie – ocenił w "Fakcie" wyniki wyborów do PE marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Hołownia udzielił bardzo szczerego wywiadu po wyborach do PE
Jego zdaniem wyniki ten wynika m.in. ze słabej frekwencji. – W momencie, w którym ta frekwencja spadła, jak na nasze ostatnie standardy, okazało się, że osiągnęliśmy słaby wynik. Dlatego, że ci ludzie, którzy na nas głosują, po prostu nie poszli na wybory. Nie mieliśmy dostatecznie dużo sprawczości, pomysłu, konsekwencji. Może to był jednak za szybki bieg przez te płotki dla naszych organizacji, żebyśmy przekonali tych, którzy chodzili na wybory, żeby poszli na nie i tym razem – wskazał Hołownia.
Podkreślił przy tym, że wyborcy Trzeciej Drogi "dalej tam jednak są". – To dalej jest nasz rezerwuar wyborców. To dalej są ludzie, dla których my mamy pomysły i z którymi chcemy pracować. Tylko musimy ich przekonać w ciągu lat, które nadchodzą, żeby uwierzyli, że zmiana jest możliwa i poszli zagłosować – stwierdził.
Słaby wynik Trzeciej Drogi w wyborach do PE
Jak wyglądały wyniki wyborów do PE w Polsce? Koalicja Obywatelska zdobyła 37,06 proc. głosów, a PiS – 36,16 proc. Na kolejnych miejscach znalazły się Konfederacja z wynikiem 12,08 proc. Potem mieliśmy Trzecią Drogę, która dostała 6,91 proc. głosów. Lewica otrzymała 6,3 proc. głosów. Frekwencja w tym głosowaniu wyniosła 40,65 proc.
Czy TD rozpadnie się?
464 odpowiedzi
Dodajmy też, że ostatnio uczestników sondażu SW Research na zlecenie rp.pl zapytano, czy Trzecia Droga rozpadnie się po wyborach do PE. Na tak zadane pytanie "tak" odpowiedziało 24,4 proc. badanych. Opcję "nie" wybrało 28,6 proc. respondentów.
41,8 proc. badanych nie ma zdania w tej sprawie. 5,2 proc. pytanych stwierdziło, że nie słyszało o Trzeciej Drodze.
– Do rozłamu w Trzeciej Drodze nie dojdzie zdaniem co trzeciego mężczyzny i co czwartej kobiety. Takie zdanie podziela jedna na trzy osoby po 50 roku życia i nieco wyższy odsetek badanych z wyższym wykształceniem (35 proc.) – skomentował wyniki badania dla rp.pl Przemysław Wesołowski, prezes agencji badawczej SW Research.
W ocenie eksperta "podział koalicji za mało prawdopodobny uważa blisko 4 na 10 badanych (39 proc.) z miast wielkości od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców i 35 proc. respondentów, których dochody mieszczą się w granicach 5001 zł – 7000 zł netto". –Grupą, która najczęściej uważa rozpad Trzeciej Drogi za prawdopodobny, są osoby z miast liczących od 20 tys. do 99 tys. osób (31 proc.) – wskazał.
Zobacz także