nt_logo

Sabotażyści Putina skompromitowali się w Berlinie. Podpalili... złą fabrykę

Klaudia Zawistowska

24 czerwca 2024, 16:07 · 2 minuty czytania
Na początku maja 200 strażaków w Berlinie walczyło z potężnym pożarem, który wybuchł w fabryce Diehl Metall. A teraz agencja wywiadowcza NATO dotarła do rozmów, które są dowodem na to, że za zdarzeniem stali rosyjscy sabotażyści. Ci jednak podpalili nie ten zakład, który planowali.


Sabotażyści Putina skompromitowali się w Berlinie. Podpalili... złą fabrykę

Klaudia Zawistowska
24 czerwca 2024, 16:07 • 1 minuta czytania
Na początku maja 200 strażaków w Berlinie walczyło z potężnym pożarem, który wybuchł w fabryce Diehl Metall. A teraz agencja wywiadowcza NATO dotarła do rozmów, które są dowodem na to, że za zdarzeniem stali rosyjscy sabotażyści. Ci jednak podpalili nie ten zakład, który planowali.
Za pożarem w Niemczech prawdopodobnie stoją Rosjanie Fot. Marius Schwarz via www.imago-images.de/East News

Niemcy, w tym także Grupa Diehl są zaangażowane w pomoc Ukrainie. Zakłady należące do tej firmy produkują systemy przeciwlotnicze IRIS-T. O tym musieli wiedzieć działający na zlecenie Rosjan podpalacze. Ci jednak nie doczytali, że w stolicy Niemiec firma broni nie produkuje.


Wpadka rosyjskich podpalaczy. Miała być broń, a były części samochodowe

Do podpalenia doszło na początku maja, jednak okoliczności całego zajścia na jaw wychodzą dopiero teraz. Niemalże pewne wydaje się zaangażowanie Rosji w podpalenie. Miało to wynikać z tajnych rozmów, do których dotarło NATO.

Z informacji przekazanych przez niemieckie media wynika, że celem ataku miało być utrudnienie dostaw broni na Ukrainę, co z pewnością utrudniłoby walkę z armią Władimira Putina. Trzeba jednak przyznać, że rosyjski wywiad tym razem nie popisał się skutecznością.

Fabryka, która uległa zniszczeniu nie zajmowała się produkcją broni. Za to odpowiada Diehl Defence, będąca częścią Grupy Diehl. Jednak ta część koncernu posiada w Berlinie jedynie swoją siedzibę. Wszystkie zakłady produkcji broni rozrzucone są na południu Niemiec.

Co zatem produkuje się w berlińskiej fabryce? Jak podają niemieckie media, zakład, którego cztery piętra zostały zniszczone przez pożar, odpowiadał za wytwarzanie części samochodowych i tych przeznaczonych dla przemysłu elektrycznego.

Mają dowody na zaangażowanie Rosjan. Niemcy nie wezmą tego pod uwagę

O przechwyconych rozmowach i dowodach na to, że w całą akcję zaangażowani byli Rosjanie, pisał m.in. "The Wall Street Journal" i niemiecki "Bild". Jednak przechwycone przez NATO rozmowy mogą okazać się bezużyteczne.

Pewne jest, że Niemcy nie będą obwiniać Rosji za spalenie fabryki. Tamtejsze prawo nie dopuszcza wykorzystania przechwyconych przez wywiad informacji podczas postępowania sądowego.

Rosjanie działają w Polsce. Białorusin zatrzymany przez ABW

Nie brakuje podejrzeń, że rosyjscy sabotażyści mogą odpowiadać także m.in. za pożary na terenie Polski. Właśnie takie zarzuty padły pod adresem białoruskiego zawodnika MMA Sciapan K., o którego zatrzymaniu przez ABW informowaliśmy na początku czerwca.

Quiz: Tylko prawdziwy Polak zna Niemców tak dobrze! Sprawdź, co wiesz o sąsiadach zza Odry

Białorusin miał być jedną z trzech osób zatrzymanych 27 maja na terenie Warszawy, proszkowa i woj. pomorskiego. Pozostali dwaj podejrzani to Polacy. Zdaniem ABW wszyscy mieli być odpowiedzialni za dokonywanie podpaleń obiektów w różnych częściach kraju.

"Są to kolejne zatrzymania w śledztwie dotyczącym działania zorganizowanej grupy przestępczej, mającej za zadanie dokonywanie aktów sabotażu, w szczególności podpaleń, na zlecenie rosyjskich służb specjalnych" – podano w komunikacie służb.