Z nowego sondażu wynika, że ponad połowa badanych chce, aby Jarosław Kaczyński został ukarany za incydenty podczas miesięcznic smoleńskich. Co ciekawe, nawet co piąty wyborca PiS jest za karą dla prezesa. – Nawet ci, którzy uwielbiają Kaczyńskiego, mówią: no rzeczywiście może już wystarczy – przyznaje w rozmowie z naTemat dr Mirosław Oczkoś. Specjalista ds. wizerunku politycznego wyjaśnił nam, co jeszcze mogło wpłynąć na tę sytuację.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W czerwcu br. Jarosław Kaczyński podczas obchodzenia tzw. miesięcznicy smoleńskiej przy schodach smoleńskich w Warszawie, czarnym sprayem zaczął zamazywać tabliczkę przymocowaną do jednego z wieńców.
Na wspomnianej tabliczce był napis: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju".
Sprawą zajęły się służby. Warszawska policja złożyła wniosek do prokuratury o wszczęcie śledztwa w kierunku nadużycia uprawnień przez polityka.
Tymczasem Wirtualna Polska opublikowała nowy sondaż United Surveys. Polki i Polaków zapytano: Czy Jarosław Kaczyński powinien zostać ukarany za incydenty podczas miesięcznic smoleńskich?
Jak się okazuje, ponad połowa badanych (dokładnie 52,6 proc.) odpowiedziała twierdząco. Natomiast konsekwencji dla prezesa nie chce 35,7 proc. A pozostali nie mają zdania.
Wyniki przedstawiono też z podziałem na wyborców różnych partii. Wyszło na jaw, że 89 proc. osób głosujących na koalicję rządzącą (KO, Trzecia Droga, Lewica) jest za karą dla Kaczyńskiego. Co bardziej zaskakujące, aż 21 proc. wyborców PiS jest tego samego zdania.
Dr Oczkoś komentuje dla naTemat wyniki sondażu
Wyniki tego badania skomentował dla nas specjalista od wizerunku politycznego.
– Jarosław Kaczyński kończy się jako polityk z różnych powodów dla różnych grup społecznych i wyborców – zwrócił uwagę dr Mirosław Oczkoś na początku rozmowy.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie partia PiS miała niemały problem w Małopolsce. Po pięciu nieudanych próbach obsadzenia marszałka Kaczyński musiał ustąpić i zmienić kandydata. Ostatecznie marszałkiem został nie Łukasz Kmita, a Łukasz Smółka.
Czytaj także:
– Po drugie, jeżeli dzieje się coś takiego, to zawsze są ruchy odśrodkowe. Wiemy, że w drugiej frakcji była pani Szydło i inne osoby. Mówiłem to po drugim głosowaniu, że tam przewodniczącym jest tata pana prezydenta Andrzeja Dudy, który nie zarządzał różnych rzeczy albo zarządzał wręcz, czyli trochę grał przeciwko – kontynuuje rozmówca naTemat
– Wyborcy PiS – teraz co piąty, a za chwilę co drugi – nawet jeżeli uwielbiają Jarosława Kaczyńskiego, mówią: no rzeczywiście może już wystarczy. Natomiast ci, którzy nie są wyborcami PiS, ale nie są też jakimiś strasznymi przeciwnikami Kaczyńskiego, zobaczyli, że jednak ten rodzaj państwa prywatnego, które stworzył Jarosław Kaczyński przez osiem lat, to jest patologia – podkreślił dr Oczkoś.
– Nawet człowiek, który nie interesuje się polityką, mówi: no przecież tak nie można. Tu wzięli, tam wzięli, tu przelali – zaznaczył.
Ekspert zwrócił też uwagę na list, który ujrzał światło dzienne na początku lipca. W dokumencie sprzed pięciu lat prezes PiS apelował, aby... ziobryści nie wykorzystywali pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości do finansowania swoich kampanii wyborczych.
– Jarosław Kaczyński co drugi dzień, co jeden dzień potyka się o własne nogi. W polityce to jest zawsze kłopotliwe. To jest uczciwe określenie – moje określenie, ale uczciwe – że Kaczyński jest anarchistą politycznym, czyli nie odpuszcza, on będzie walczył. Ale w sposób, jaki walczy, straszy ludzi – zaznaczył.
Quiz: Takie pytania padły w Wielkim Finale teleturnieju "Jeden z dziesięciu". Sprawdź się!
Dr Oczkoś wspomniał, że teraz partia PiS straszy, że "jak dojdzie do władzy", to wszystkich załatwi, "wszyscy pójdą siedzieć", co może być drugą przyczyną porażki w nowym sondażu.
– A trzecia przyczyna prawdopodobnie jest czysto polityczna, że Jarosław Kaczyński zatracił instynkt, tzn. za dużo rzeczy się dzieje; takich rzeczy, które rozkładają partię. Już powstaje grupa pan Ardanowskiego, myślę, że pana Czarnka też. To się tak ładnie zawsze mówi – grupa brutusów – wspomniał komentator.
Na koniec dr Oczkoś podsumował obecną sytuację Kaczyńskiego w polityce krajowej. – Teraz Jarosław Kaczyński niewiele może, nie rozdaje stanowisk. Wszyscy jeszcze żyją z tego co rozdał przez te osiem lat. Natomiast wiedzą, że kolejne wybory, to jest droga do klęski – ocenił.
– A jeżeli wybory prezydencie to droga do klęski, to można spróbować stworzyć na gruzach PiS coś, żeby te wybory próbować wygrać, albo przynajmniej tę drugą turę zaliczyć i sondaż jest tego odbiciem – podsumował dr Oczkoś.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Jarosław Kaczyński przestał być sprawczy. Czasami tak jest w polityce, że jeden fakt lub jedno wydarzenie przeważa. Tutaj możemy zadać sobie pytanie, co przeważyło. Przecież były gorsze rzeczy... Uważam, że duży wpływ miała ta "saga" partyjna w Małopolsce, czyli: on pokazywał, że chce, jego ludzie chcieli, a okazało się, że i tak się nie udawało. To jest wyraźne ustąpienie Jarosława Kaczyńskiego.