Kilka kliknięć wystarczy także do tego, by przełożony dowiedział się jak długo na komputerze pracownika otwarte były niezbędne do jego pracy programy, jak edytory tekstu, czy arkusze kalkulacyjne. Łatwo więc może sprawdzić, jak wiele czasu spędzamy na przeglądaniu sieci,
Facebooku, czy korzystaniu z multimediów, a ile godzin przeznaczamy na pracę, za którą nam płaci. "Puls Biznesu" twierdzi, że w niektórych przypadkach pracodawca dzięki takiemu specjalnemu oprogramowaniu do śledzenia pracowników dowiaduje się, że jego podwładni na Facebooku spędzają... pięć z ośmiu godzin pracy.